Bez drapieżności i emocji
"Na pewno tak zgrany zespół będzie potrafił pokazać coś lepszego" - ocenia pierwszy numer "Gazety Polskiej Codziennie" Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej"
Mam wrażenie, że to "Gazeta Polska" rozłożona na sześć dni. Te same tematy, ten sam sposób opisu, tyle, że to wersja krótsza, łatwiejsza, bardziej popularna.
Dziennik nie przypomina innych tabloidów. Jest mniej sensacyjny, nie ma plotek i opowieści z życia gwiazd. Nie ma w nim tego co jest główną cechą tabloidów: drapieżności i ostrych emocji.
Po pierwszym numerze nie sposób przewidzieć, co będzie dalej. Być może pismo się rozwinie. Najciekawsze na pierwszej stronie są zapowiedzi tego co będzie następnego dnia. Papier, grafika i układ przypominają mi trochę gazety bezpłatne lub gazety samorządowe. Cała gazeta robi wrażenie jakby nieaktualnej, może po prostu pojawiły się materiały przygotowane dawno temu i stąd brak typowych newsów? Na pewno tak zgrany zespół będzie potrafił pokazać coś lepszego.
Trudno mi uwierzyć, żeby z taką zawartością i z taką ceną nowa gazeta zdobyła sobie nowego czytelnika, innego niż dotychczasowy czytelnik ”Gazety Polskiej". Powstaje pytanie: ilu dotychczasowych czytelników tygodnika będzie chciało kupować codziennie wersje tabloidową. Od tego zależy powodzenie biznesowe tego przedsięwzięcia.
Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej"
fot.K.Piechocki