Dział: REKLAMA

Dodano: Sierpień 04, 2011

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Outdoor nie liczy na duże kampanie partii przed wyborami

Przed zapowiedzianymi na 9 października wyborami parlamentarnymi partie polityczne mogą jeszcze przeprowadzić kampanie na billboardach - ale agencje outdoorowe ostrzegają, że do dyspozycji jest coraz mniej nośników. Zainteresowanie komitetów wyborczych reklamą zewnętrzną jest na razie niewielkie.

Na prowadzenie kampanii wyborczej na nośnikach outdooru nie zezwalał kodeks wyborczy przyjęty 5 stycznia, lecz 20 lipca Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ten zakaz jest niezgodny z konstytucją. Mirosław Mleczko, dyrektor sprzedaży w agencji reklamy zewnętrznej Neolit Media, zauważa, że partie polityczne przygotowały się już na kampanię bez outdooru i po wyroku Trybunału nie zmieniły planów. – Komitety wyborcze partii w ogóle nie odpowiadają na nasze oferty. Widać jedynie zainteresowanie na poziomie lokalnym ze strony poszczególnych kandydatów, a nie partii – mówi Mleczko. Jego agencja byłaby w stanie zrealizować jeszcze ogólnopolską kampanię w sierpniu. – Możliwości na wrzesień są dużo mniejsze, bo trudno będzie znaleźć wolne nośniki w największych miastach – mówi Mleczko. – Wtedy ruszą duże kampanie komercyjne. Można spodziewać się, że same stacje telewizyjne promujące jesienne ramówki zajmą nawet 40 procent nośników w wielkim formacie. Oferta dla partii będzie ograniczona - dodaje. Specjalistka ds. marketingu w agencji Clear Channel Joanna Zdanowska twierdzi, że bezpośrednio po decyzji Trybunału zainteresowanie ze strony komitetów wyborczych było niewielkie, ale stopniowo rośnie. Ze względu na jesienne obłożenie nośników partie polityczne muszą się jednak liczyć z tym, że agencja nie będzie mogła spełnić wszystkich wymagań. – W zasadzie dostępne są jeszcze wszystkie formaty, ale nie wiem, czy ich liczba pozwoliłaby na zbudowanie oferty zgodnej z briefem – przyznaje Zdanowska. Potwierdza to Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej: – Chociaż liczba rezerwacji na jesień jest bardzo duża, możliwe jest jeszcze zorganizowanie w outdoorze nawet kampanii ogólnopolskiej. Lecz jej efektywność byłaby dużo mniejsza, niż gdyby zaplanowano ją dwa miesiące temu. Teraz nie da się wejść na wszystkie formaty w każdej lokalizacji. Kaczoń przewiduje, że przychody branży reklamy zewnętrznej z tegorocznej kampanii wyborczej wyniosą ok. 7 mln zł, podobnie jak przy wyborach samorządowych w 2006 roku. Będą tym samym dużo niższe niż rekordowe 24 mln zł, które agencje zarobiły w 2005 roku, gdy odbywały się wybory prezydenckie i parlamentarne.

(BIT, 04.08.2011)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.