Marcin Wolski wraca do Trójki

Marcin Wolski, dyrektor Programu I Polskiego Radia za rządów PiS, będzie reaktywował w Trójce kultowy w latach 70. program "60 minut na godzinę", którego był współtwórcą.
– Na antenie Trójki powinni zaistnieć ciekawi ludzie. Musimy mieć nowe propozycje. Nie możemy ciągle wykręcać żarówek – wyjaśnia pojawienie się Wolskiego w Trójce Jacek Sobala, dyrektor programu. Chce tym samym uprzedzić zarzuty Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu III Polskiego Radia, którzy są zaniepokojeni, że zatrudnianie nowych osób będzie skutkowało zwolnieniami pracowników etatowych. Związek nie zamierza jednak reagować. – Nie chcemy recenzować wszystkich pomysłów dyrekcji Trójki. Bardziej martwi nas skonfliktowanie dyrektora Sobali z zespołem i jego wizja programu wdającego się w spór polityczny – mówi Jerzy Sosnowski, przewodniczący związku. - Nie jestem człowiekiem z zewnątrz. Pracowałem w Trójce, kiedy wielu dziennikarzy programu jeszcze się nie urodziło – mówi Marcin Wolski. Zastrzega, że przygotowywana przez niego audycja będzie tylko nawiązywała do programu ”60 minut na godzinę”. – Rozmawiam o współpracy z wieloma osobami, w większości jednak z pisarzami, a nie dziennikarzami – wyjaśnia Wolski. Satyryk Jacek Fedorowicz, jeden ze współtwórców „60 minut na godzinę”, nie jest entuzjastą pomysłu. – Trójka ma prawo do tego tytułu, więc może robić, co chce. Ale reaktywacja wydaje mi się błędem. ”60 minut na godzinę” to audycja w swoim czasie ciesząca się ogromną popularnością, dziś już nieosiągalną dla jakiegokolwiek programu, więc porównanie zawsze wypadnie niekorzystnie. Poza tym dawni słuchacze wciąż wspominają ten magazyn jako miejsce najostrzejszej bodaj krytyki PRL na oficjalnych falach radiowych i wielu zrobi się przykro, że pod nazwą zasłużoną w walce z totalitaryzmem pojawi się - na przykład - walka o powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy – stwierdza Fedorowicz. Sobotnia ”Gazeta Wyborcza” poinformowała, że Daniel Passent jednak nie będzie prowadził od kwietnia programu publicystycznego w Trójce, bo nie chce brać udziału w ”trójkowej wojnie”.(MW, 22.03.2010)
