AWR ”Wprost” zatwierdzi nowy zarząd 19 grudnia
Amadeusz Król, wiceprezes i dyrektor generalny AWR ”Wprost” (”Wprost”, ”Mój Pies”), ma zostać prezesem firmy, zastępując Marka Króla – podała wczorajsza ”Rzeczpospolita”.
Marek Król przestał być redaktorem naczelnym ”Wprost” 1 maja 2006 roku, pozostając prezesem wydawnictwa. Teraz ma przekazać zarządzanie firmą synowi. Agata Broda, rzeczniczka wydawnictwa, nie komentuje tej informacji. Potwierdza jedynie, że 19 grudnia na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu spółki głosowany będzie skład zarządu. Z naszych informacji wynika, że dołączy do niego dwóch nowych członków. W spółce ma się też pojawić rada nadzorcza i rada programowa składająca się m.in. z kierownictwa redakcji tygodnika, szefów działów i osób z zewnątrz. Co zmiana prezesa oznaczałaby dla wydawnictwa i jego flagowego tytułu? – Następuje odmłodzenie ”Wprost” i jego grupy docelowej, co widać po zmianie layoutu i zawartości pisma. Konsekwencją tego musi być zmiana w sposobie zarządzania spółką, czyli oddanie prezesury przez Marka Króla synowi Amadeuszowi Królowi. To byłaby zmiana pokoleniowa oznaczająca, że stary „Wprost” odszedł – komentuje Maciej Hoffman, dyrektor Izby Wydawców Prasy. Dodaje, że Amadeusz Król jako dyrektor generalny wydawnictwa zawsze reprezentował firmę w IWP. Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy i prezes honorowy Axel Springer Polska, dodaje: - To faktycznie byłaby zmiana pokoleniowa, choć wszystko zostanie w rodzinie. Ale nie mam wiedzy, by oceniać, czy i w jaki sposób zmieni się sposób zarządzania firmą. – Wszystko zmierza do tego, by Amadeusz przejął całokształt zarządzania. Od około roku zajmował się reklamą i promocją, odpowiadał też za projekt odświeżonego tygodnika – mówi nam, prosząc o anonimowość, osoba znająca sytuację w wydawnictwie. Przyznaje, że w redakcji rozmawia się o przejęciu władzy przez młodszego Króla, choć nikt jeszcze nie ogłosił, że to nastąpi. Według niej dla wydawnictwa oznaczałoby to uspokojenie. – Jeśli przejęcie władzy nastąpi, młodszy Król będzie rzeczywistym prezesem, bo to jest typ człowieka, który nie da sobą manipulować. To jest menedżer, którego interesują wyniki pisma, a nie to, co w danym tygodniu napisze się o Kaczyńskich – twierdzi.(AW, 10.12.2008)
