Debata o trzech projektach prawa prasowego
16.09.2008, 08:30
Mam nadzieję, że dżin z butelki, którą właśnie otworzyliśmy, nie zatańczy z nami w Sejmie – stwierdził redaktor naczelny "Polityki" Jerzy Baczyński na zakończenie wczorajszej konferencji dotyczącej zmian w prawie prasowym.
Z całodniowej dyskusji prawników i ludzi mediów wynika, że odwrotu od wprowadzenia zmian już nie ma. Z zaproszenia ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego do Radziejowic pod Warszawą skorzystało wczoraj blisko stu wydawców, szefów mediów, prawników i dziennikarzy. Pierwszy projekt nowelizacji przedstawił Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy. Jego zdaniem propozycja Izby ma na celu dekomunizację i dekryminalizację obecnego prawa prasowego. Poseł Arkadiusz Mularczyk z Prawa i Sprawiedliwości zaprezentował projekt PiS-u, który koncentruje się zwłaszcza na zmianach w prawie do sprostowań i odpowiedzi oraz kwestiach naruszenia dóbr osobistych przez dziennikarzy. Te ostatnie poseł określił jako ”ważkie dla obywateli”. Jedyny projekt całkowicie nowego prawa prasowego przygotowało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Szefowa SDP Krystyna Mokrosińska oraz autorka projektu dr Joanna Taczkowska broniły m.in. pomysłu podziału dziennikarzy na kategorie zawodowe w zależności od wykształcenia i stażu pracy. Jednak odmienne spojrzenie na prawo prasowe miał prezes honorowy SDP Stefan Bratkowski. W wystąpieniu ”Czy potrzebujemy prawa prasowego?” udowodnił, że nie – bo dziennikarstwo jest zawodem otwartym i takim powinno pozostać. Sala zareagowała oklaskami. Podobnie gromkie brawa zebrał podczas otwartej dyskusji Piotr Niemczycki, wiceprezes Agory SA, który mówił o swoich doświadczeniach z prac w International Press Institute. Podkreślał, że wiele z pomysłów PiS-u i SDP (autoryzacja wypowiedzi, zamykanie dostępu do zawodu dziennikarza, szybkie sądy dla spraw prasowych) to rozwiązania typowe dla niedemokratycznych rządów w krajach rozwijających się. Oklaski otrzymał również Wojciech Maziarski – I zastępca redaktora naczelnego ”Newsweek Polska”, który stwierdził, że niektóre z projektów przypominają mu prace nad ustawą lustracyjną i zapowiedział, że jeśli Ustawa prawo prasowe weszłaby w życie w brzmieniu niekorzystnym dla mediów i ich odbiorców, redakcja ”Newsweeka” znajdzie sposoby, by się jej nie podporządkować.(CP, 16.09.2008)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










