Dziennikarz Wojciech S. usiłował popełnić samobójstwo
Dziennikarz Wojciech S., który decyzją sądu miał trafić do aresztu próbował w środę popełnić samobójstwo w warszawskim kościele św. Stanisława Kostki - poinformowała PAP.
Dziennikarz został zabrany przez karetkę, ale jego życiu nic nie grozi. Jak powiedziała PAP żona Wojciecha S., jej mąż podciął sobie żyły w kościele, do którego wszedł, jak jej powiedział, aby się pomodlić. Z jej relacji wynika, że jedna z modlących się w kościele kobiet wezwała pomoc, gdy zauważyła zakrwawionego człowieka. We wtorek warszawski sąd wydał decyzję o aresztowaniu Wojciecha S., podejrzanego w sprawie płatnej protekcji wobec żołnierza WSI i obietnicy załatwienia mu za 200 tys. zł pozytywnej weryfikacji. Środowa "Rzeczepospolita" napisała, że jeszcze przed decyzją sądu o areszcie dla S., dziennikarz przekazał gazecie list, w którym pisze o prowadzonych ostatnio dziennikarskich śledztwach i sugeruje w nim, że "mógł się narazić wielu osobom". ABW w oświadczeniu przesłanym PAP poinformowała: "(...) fałszywe oskarżenia i pomówienia kierowane przez osoby, którym prokuratura stawia zarzuty, to element linii obrony, często wykorzystywany przez podejrzanych".(PAP, 30.07.2008)










