Dział: WYWIADY

Dodano: Styczeń 15, 2008

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Szukam ludzi uniwersalnych

Rozmowa z Mariuszem Pujszo, nowym redaktorem naczelnym miesięcznika „Gentleman”

Jest pan producentem filmowym, aktorem, reżyserem i scenarzystą. Zna się pan na filmie, ale nie na redagowaniu. Jak Pan chce kierować gazetą?

Doświadczenia stricto redakcyjnego nie mam. Pisanie scenariuszy filmowych świadczy o mojej wyobraźni, a nie umiejętnościach redaktorskich. Technicznie nie potrafię zrobić wielu rzeczy. Przykładowo nie umiem ustawić artykułu na stronie, ale mogę powiedzieć grafikowi, żeby poprawił coś, co mi się nie podoba. Redakcja to grupa ludzi, a praca ma polegać na współdziałaniu całego zespołu.


Już wymienia pan zespół redakcyjny. Jakich ludzi pan szuka do swojej redakcji?

Szukam ludzi uniwersalnych, młodych, mających fajne pomysły, inicjatywę w wyszukiwaniu interesujących tematów. W dzisiejszych czasach trzeba znać się na wszystkim. Dlatego dziennikarz powinien nie tylko napisać tekst, ale też sam znaleźć sponsorów czy reklamodawców pod materiał, który chce zrobić.


Sponsorów?
Przykładowo, jeśli dziennikarz ma świetny pomysł na tekst o Australii, to powinien też znaleźć agencję turystyczną, która to sfinansuje, czy do tekstu o fitnessie – zorganizować zdjęcia od firmy tym się zajmującej. Pod materiałem zostanie zamieszczona wtedy nazwa firmy z podziękowaniami.


To przecież nieetyczne. Będą powstawały teksty pod sponsorów, a nie czytelników.

Do takich sytuacji nie dojdzie. Przykładowo nie będziemy pisać o jakiejś marce samochodowej dobrze tylko dlatego, że firma użyczyła nam zdjęcia. Sytuacja taka z czasem się zmieni. Jak zaczniemy zarabiać, to rozdzielimy te sfery.


Dlaczego zdecydował się Pan kierować miesięcznikiem?
Chcę się sprawdzić na polu, na którym nie mam doświadczenia. Lubię, gdy mam wyznaczone konkretne zadanie.


Jaki będzie Pana udział w pracach redakcyjnych?

Zajmę się pracą koncepcyjną oraz promocją pisma. Do mnie będzie należało decydowanie, z kim i o czym przeprowadzimy wywiad, koncepcja szaty graficznej i układu rubryk, wprowadzanie i usuwanie działów.


Co na pewno zmieni Pan na stronach „Gentlemana”?

Stworzymy magazyn elitarny dla dżentelmenów i nie tylko. Chcemy dać mu więcej wigoru i młodości. Pojawią się wywiady na wyłączność ze znanymi osobami z kraju i świata, profesjonalne sesje zdjęciowe z modą, dział o stylu życia. Na zdjęciach będziemy prezentować piękne kobiety, ale fotografie będą bardziej zmysłowe i mniej epatujące nagością niż w „Playboyu”. Już rozmawiam z Ludwikiem Stommą i Henrykiem Sawką, którzy prawdopodobnie zostaną naszymi felietonistami.
Chciałbym podebrać czytelników „Playboyowi”, odmładzając naszą grupę docelową do mężczyzn w wieku 30-40 lat. Zawalczymy też z tytułami z segmentu people jak „Viva!”.
W „Gentlemanie” ukazywać się ma rozbudowana kronika towarzyska oraz dział z najnowszymi trendami w modzie i urodzie, rubryka poświęcona gadżetom.


„Gentleman” ukazuje się w nakładzie 20 tysięcy egzemplarzy, z czego według danych wydawcy sprzedaje się 68 procent. Aby się liczyć na rynku, ta sprzedaż musi znacząco wzrosnąć.
Moim celem jest zwiększenie sprzedaży do 30 tysięcy i rozszerzenie dystrybucji pisma. Chciałbym to osiągnąć w miarę szybko, czyli w ciągu 6-8 miesięcy. Chcę wesprzeć pismo promocyjnie, organizując cykl spotkań w ramach Klubu Gentlemana, a także wybory Gentlemana Roku i Dziewczyny Gentlemana.


Rozmawiała

Aneta Wieczerzak

...

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.