Profesjonalny zarząd Ruchu
O planach Konsorcjum po przejęciu Ruchu, mówi Maciej Hoffman, dyrektor Izby Wydawców Prasy, przedstawiciel spółki Konsorcjum.
Jak planują Państwo uregulować zarządzanie Ruchem, jeśli spółka Konsorcjum przejmie jego udziały. Fakt, że spółkę tworzą konkurencyjni wydawcy, nie ułatwi raczej sprawy.Dwuletni okres tworzenia dokumentów pokazał, że mimo ostrej konkurencji pomiędzy sobą, wydawcy mogą się dogadać, budując obiektywne i klarowne zasady kolportażu, a konkurencję pozosta- wiając jakości swoich tytułów. Wydawcy nie będą zajmowali się bezpośrednio zarządzaniem Ruchem. Będzie to czynił powołany
w tym celu profesjonalny zarząd.
W ZKDP spieracie się nawet co do sposobu prezentacji danych o sprzedaży. Tu będziecie mogli ingerować w poli-tykę nadziałową konkurencji, również tej poza Konsorcjum.
Paragraf III pkt. 2 ”Zasad i warunków kolportażu” (dokument przyjęty przez uczestników Konsorcjum – przyp. red.) określa, że o nadziałach decyduje wydawca, chyba że te uprawnienia przenie- sie na Ruch. Wydawca ma prawo ingerowania w nakłady kierowa- ne do PSP (punkty sprzedaży – przyp. red.) oraz dobór sieci sprzedaży. Jednym słowem, Ruch ma ograniczone prawo ingerowania w politykę nakładową wydawcy.
Wydawca będący jednocześnie współwłaścicielem firmy kolporterskiej jest jak sprzedawca, który staje się jednocześnie własnym klientem. Im więcej zyska klient, tym więcej straci sprzedawca i odwrotnie. Jak zamierzacie godzić sprzeczne interesy?
Nie występuje tu sprzeczność. Interesem wydawcy, kolportera
i detalisty jest jak najszersze dotarcie z tytułami do czytelników
i sprzedaż jak największej liczby egzemplarzy. Wydawcy – założyciele Konsorcjum - chcąc utrzymać pozycję Ruchu na konkurencyjnym rynku kolportażu prasy, przy jednoczesnym zapewnieniu powszechności dostępu do prasy przez powiększenie liczby punktów sprzedaży, muszą zabezpieczyć Ruchowi odpowiedni poziom rentowności, ale również ponieść wcześniej określone nakłady i inwestycje. Środki wydysponowane przez Ruch mają służyć inwestycjom odtworzeniowym, modernizacyjnym i rozwojowi firmy.
Prowadzenie największej w kraju firmy kolporterskiej przez największych wydawców może doprowadzić do monopolizacji rynku: będziecie mogli dyktować ceny, wysokość marż.
Inicjatorami Konsorcjum było ośmiu największych wydawców. Ostatecznie zawiązało je 12 wydawców. Ośmiu wydawców,
o obrotach z Ruchem poniżej 1 proc., przystąpi do prywatyzacji
w drugim etapie. Łącznie 20 wydawców to ci duzi i ci mali tak, jak jest na rynku prasy.
Powrót do monopolizacji rynku kolportażu przez Ruch jest niemo- żliwy i niepotrzebny. Niemożliwy, bo czuwają ustawy o konkuren- cji, a niepotrzebny, bo stanowiłoby to zagrożenie dla wolności prasy. ”Zasady i warunki kolportażu” wprowadzają przejrzystość we współpracy pomiędzy wydawcami i Ruchem. Ceny wszystkich usług kolportażowych będą ujęte w cennikach, znanych wcześniej wszystkim wydawcom. Cenniki będą wynikały z rachunków kosztów, a nie ceny gazety lub czasopisma i narzuconego przez kolportera rabatu.
W jaki sposób, jako wydawcy, będziecie dzielić nakłady, gdy będziecie mieli do wyboru trzy punkty sprzedaży obok siebie: Ruchu, Kolportera i np. Rolkonu?
Uczestnicy Konsorcjum przyjęli w umowie wspólników zasadę, że uczestnictwo w prywatyzacji Ruchu nie może wykluczyć ich osobistego prawa do zawierania umów na kolportaż prasy z innymi kolporterami niż Ruch, a także prowadzenia własnego kolportażu. W tej sytuacji, biorąc pod uwagę dostępność tytułu na rynku, nie mogą istnieć obawy o celowe ograniczanie nakładów, jakie wydawca stawia do dyspozycji kolportera, poza przesłankami organizacyjnymi, ekonomicznymi wynikającymi z bardzo dużych zwrotów.
Podany przykład świadczy raczej o nadmiernych kosztach dystrybucji w stosunku do efektów sprzedaży, które to koszty nie leżą w interesie wydawcy. Trzy samochody do trzech obok siebie położonych kiosków. A może, optymalizując koszty u każdego kolportera, doprowadzić raczej do równoważnej wymiany sieci, która pozwoli zmniejszyć koszty i poprawić nadziały, nie zmniejszając sprzedaży, a tylko ją zwiększając. To jest uwaga wydawcy do kolporterów.
Może jednak dojść do sytuacji, że mniejsi kolporterzy będą mieli utrudniony dostęp do niektórych tytułów – będą je mogli sprzedawać tam, gdzie nie ma Ruchu.
Zasady przyjęte w umowie wspólników Konsorcjum gwarantują każdemu kolporterowi dostęp do tytułu prasowego z zastrzeże-niem, że warunki współpracy realizowane są zgodnie z umową między wydawcą a kolporterem i nie ma to znaczenia, czy ktoś jest współwłaścicielem Ruchu, czy też nie. Warto przy tej okazji przypomnieć o pozytywnej reakcji wydawców i Ruchu, kiedy jeden z wydawców w końcu 2002 roku wycofał swoje nakłady z Garmon- du, Franpressu i Rolkonu. Wydawcy dali wówczas gwarancję utrzymania dostaw swoich tytułów, a Ruch zabezpieczył dostawy wycofanych tytułów dla tych kolporterów.
Rynek kolportażu jest związany z silną konkurencyjną walką o wielkość udziału w rynku sprzedaży. Wzrost znaczenia czynnika ekonomicznego może powodować ograniczenie dystrybucji tytułów słabo się sprzedających, ale też może powodować, że eliminowane będą punkty sprzedaży o niskich obrotach, szczególnie na wsi.
Podkreślacie, że wprowadzicie ”jednolite” dla wszystkich zasady rozliczeń. Czy to znaczy, ze tygodnik lokalny będzie płacił tyle samo, co wydawca np. ”Gazety Wyborczej”?
Po to, aby przyszłe przedsięwzięcie związane z prywatyzacją Ruchu było udane i nie powodowało niejasności i zastrzeżeń wydawców, członkowie Konsorcjum uznali, że przyszłe reguły kolportażu prowadzonego przez Ruch będą opierały się na jasnych i przejrzystych zasadach i będą identyczne wobec wszystkich wydawców.
Przyjęte w ”Zasadach i warunkach kolportażu” ceny wszystkich usług kolportażowych, niezależnie od ceny detalicznej danego tytułu prasowego, za wyjątkiem wynagrodzenie PSP, będą służyły pokryciu kosztów tych usług z odpowiednim narzutem, gwarantu- jącym rentowność. Koszt podstawowej usługi kolportażowej zależny będzie m.in. od: zasięgu danego tytułu, wielkości nakładu, liczby PSP, do których jest on dostarczany, kosztów transportu (liczonego od kilograma), kosztów administracji, kosztów sprzedaży w PSP. Należy domniemać, że koszt podstawowy usługi kolportażowej dla tygodnika lokalnego będzie zawsze mniejszy od kosztów dla gazety o zasięgu krajowym.
Wydawcy należący do Konsorcjum będą mieli wgląd w sprzedaż tytułów należących do konkurentów, nie tylko pod względem liczby egzemplarzy, ale też szczegółowe struktury z rozbiciem na konkretne punkty. Co z tak pilnie strzeżoną dotąd tajemnicą handlową?
Wydawcy już dzisiaj mają dostęp do statystyk nakładowych
i sprzedażowych innych tytułów poprzez ZKDP. Uprawnienia wła- ścicielskie wydawcy będą sprawować przez powołane do tego organy: walne zgromadzenie i radę nadzorczą. Członkowie Konsorcjum założyli, że w przypadku kiedy będą współwłaścicie- lami Ruchu, to zarząd będzie profesjonalny i wydawcy będą wykonywali swoje uprawnienia na walnym zgromadzeniu lub na radzie nadzorczej. Należy oczekiwać i mieć pewność przestrze- gania zasady tajemnicy handlowej, która będzie obejmowała np. wielkość obrotu, wskaźniki ekonomiczne, akcje promocyjne, planowane zmiany wydawnicze, itp.
(MP, 08.11.2004)