Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Dział: PRASA

Dodano: Grudzień 14, 2007

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Współpracownicy "Wprost" bronią Marka Króla

Po ujawnieniu przez tygodnik "Wprost" (AWR "Wprost"), że prezes wydawnictwa i były redaktor naczelny tytułu Marek Król był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB, dziennikarze, którzy wraz z Królem w styczniu 2005 roku podpisali petycję o ujawnienie przez IPN akt tajnych służb PRL-u dotyczących dziennikarzy, bronią Króla.

Marcin Wolski, były dyrektor Programu I Polskiego Radia (publikuje we ”Wprost”), podkreśla, że w czasach PRL-u redaktor musiał spotykać się z opiekunem redakcji z ramienia SB. - Trzeba było z nim rozmawiać, ale pytanie, co się mu mówiło – zastanawia się Wolski. Pytany, czy teraz nie żałuje podpisania petycji wraz z Królem, odpowiada: - Podpisanie się pod petycją było wyrazem moich przekonań. Nie możemy jednak brać odpowiedzialności za innych. Jeśli jestem za ochroną środowiska i ktoś organizuje akcję mającą na celu ochronę świstaków, to nie sprawdzam, czy na liście był ktoś, kto potajemnie wytapia z nich tłuszcz. - Na podstawie dokumentu IPN-u nie mam dostatecznej wiedzy, żeby wierzyć Markowi Królowi czy mu nie wierzyć – mówi z kolei Maciej Rybiński, publicysta m.in. „Faktu” i „Wprost”. Rybiński podkreśla, że notatka w IPN-ie mówi jedynie o zarejestrowaniu i zniszczeniu dokumentów. - To sprawia, że wydaje się mało wiarygodna. Jest jednak mało prawdopodobne, by ktoś domagający się stanowczo lustracji miał na sumieniu współpracę ze służbami – dodaje Rybiński. - Przyjąłem oświadczenie Marka Króla z zadowoleniem – mówi z kolei Igor Zalewski, publicysta dziennika ”Polska” i ”Wprost”. - Jego słowa są spójne z tym, co mówił kiedyś, bo zawsze twierdził, że jego współpraca była jawna. W roku 1996 Król mówił ”Gazecie Wyborczej”: ”Niczego w życiu nie podpisywałem. (...) Gdy w 1985 r. zostałem zastępcą naczelnego ”Wprost”, to raz na miesiąc, raz na dwa miesiące przychodził do redakcji jakiś facet z SB, meldował się w sekretariacie i pytał o nastroje”. Bronisław Wildstein, który pod apelem w roku 2005 się nie podpisał, mówi: - Jeśli Król ujawnił dokumenty na swój temat, to widocznie nie ma nic do ukrycia. Wprost24.pl podał w środę, że Marek Król był zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie ”Adam”. ”Stanowczo jednak zaprzeczam, aby moje relacje ze Służbą Bezpieczeństwa miały charakter tajnej współpracy. Spotkania odbywały się w siedzibie »Wprost«, a ja - będąc wówczas zastępcą redaktora naczelnego - zostałem do nich »oddelegowany«” – napisał Król. ”Decyzja o zamieszczeniu materiałów IPN na mój temat jest właśnie wynikiem przyjętej przez redakcję »Wprost« polityki pełnej transparentności” – tłumaczył. Stanisław Janecki, naczelny ”Wprost”, dodaje: - Marek Król kilkakrotnie zadawał pytanie IPN-owi, czy są dokumenty na jego temat i tyleż samo razy otrzymywał odpowiedź, że takowych nie ma. Gdy tylko taki zapis odnaleziono, od razu go opublikowaliśmy. Dokument na temat współpracy Króla trafił do akt sprawy o ochronę dóbr osobistych wytoczonej przez Marka Króla Jerzemu Urbanowi, redaktorowi naczelnemu tygodnika ”Nie”. W 1996 roku „Nie” napisało, że Król był agentem SB o kryptonimie ”Rycerz”. „Nie” powtórzyło to w 2005 roku, powołując się na oficera SB. Wtedy Król pozwał Urbana.

(AW, 14.12.2007)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.