Wydanie: PRESS 01/2004
Rok oszczędności
Mimo lepszych prognoz w reklamie nie będzie lepiej.
Czy rynek reklamowy wychodzi na prostą? Analizując liczby, można ulec takiemu wrażeniu. Według danych Expert Monitora wartość polskiego rynku reklamowego w okresie między styczniem a połową grudnia 2003 roku wyniosła blisko 10 mld zł i była o blisko 900 mln wyższa od analogicznego okresu roku 2002 (według stawek cennikowych). Sieć domów mediowych ZenithOptimedia w prognozie rynku reklamowego na świecie szacuje tegoroczny wzrost na 4,7 proc. (rok temu przewidywała na 2004 rok 4,4 proc.). Prognozy dla Europy są ostrożniejsze – te z grudnia 2002 roku, mówiące o wzroście rzędu 4,6 proc., zastąpiły nowe, przewidujące wzrost 3,7 proc.
Przedstawiciele branży reklamowej w Polsce raczej nie liczą jednak na poprawę koniunktury. – To będzie rok oszczędności – uważa Michał Sorówka, dyrektor generalny NoS/BBDO. – Nie oszukujmy się, roku przełomu nie będzie. Rynek będzie się stabilizował. Podobnego zdania jest Szymon Gutkowski, dyrektor generalny DDB Warszawa: – Możliwe, że na rynku reklamy już w ogóle nie będzie dużo lepiej. Wolimy przyjąć takie konserwatywne założenie.
– Sukcesem byłoby zatrzymanie spadku, stagnacja – uważa Maciej Karolak, dyrektor generalny domu mediowego Optimedia.
Marcin Bobiński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter