Świrski zapowiada zawiadomienie prokuratury o braku części archiwów TVP w internecie

- Departament monitoringu wymienił konkretne audycje, np. "Reset", "Resortowe dzieci", "Magazyn śledczy Anity Gargas" - mówił w marcu prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT (screen: YouTube/TVP Info)
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski na konferencji prasowej zapowiedział skierowanie doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Daniela Gorgosza, likwidatora Telewizji Polskiej. Chodzi o braki w archiwum internetowym TVP.
Jak informowaliśmy w marcu, KRRiT chciała wyjaśnień od Polskiego Radia i TVP w sprawie niedostępności ich archiwów w internecie. - Chodzi głównie o lata 2016-2023. Departament monitoringu wymienił konkretne audycje, np. "Reset", "Resortowe dzieci", "Magazyn śledczy Anity Gargas" - mówił wtedy prof. UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT.
Wspomniane programy zniknęły z serwisów internetowych po zmianie władz w mediach publicznych, do której doszło pod koniec 2023 roku.
Wina likwidatora TVP - zdaniem Macieja Świrskiego - ma wynikać z ograniczenia obywatelom dostępu do informacji i wprowadzenia cenzury. - Nie ma dostępu do wielu programów, ale także treści merytorycznych tekstowych - stwierdził Świrski. I dodał: - Te treści, do których został odcięty dostęp, to treści, za które zapłacono autorom pieniądze pochodzące z abonamentu i dotacji celowej.
Czytaj też: Narodowy Bank Polski liderem wśród reklamodawców "Do Rzeczy" i "Sieci"
Daniel Gorgosz, poproszony przez "Presserwis" o komentarz, przekazał nam pismo, które wysłał do szefa KRRiT. Wspomniał tam o niezależności redakcyjnej i autonomii instytucjonalnej mediów publicznych, wynikających z Ustawy o radiofonii i telewizji. Jego zdaniem kształtowanie oferty internetowej spółki leży w jej gestii i musi być wolne od działań organów państwa, w tym przewodniczącego KRRiT.
Gorgosz napisał też, że w związku z publikacją materiałów, o które pytał Maciej Świrski, TVP spotkała się z krytyką i licznymi roszczeniami finansowymi oraz żądaniami przeprosin, które w wyniku przegranych procesów sądowych spółka musiała zrealizować. "Spółka w dalszym ciągu ponosi konsekwencje wyemitowania wskazanych audycji i zmaga się ze sporami cywilnymi w tym zakresie. W jednym przypadku prowadzone jest też dochodzenie prokuratorskie" - napisał Gorgosz. Jak dodał, w styczniu 2024 roku TVP miała w toku ok. 120 postępowań o naruszenie dóbr osobistych, a roszczenia o zadośćuczynienie opiewały łącznie na ponad 10 mln zł. "Warto zauważyć, że znacząca część tych pozwów dotyczyła właśnie audycji wskazywanych w piśmie przewodniczącego KRRiT" - stwierdził Gorgosz. Jego zdaniem to, że ich produkcja była pokrywana ze środków publicznych, świadczy raczej o niewłaściwym ich wydatkowaniu, skoro szkodziły renomie telewizji publicznej i stawały się przedmiotem sporów sądowych.
(MNIE, 17.04.2025)
