Jak zarobić na podcaście

(fot. Pexels.com)
Dużym graczom łatwiej jest wyprodukować i utrzymać podcast dzięki własnym rozwiązaniom subskrypcyjnym. Ale mniejsi też potrafią zarabiać.
Dwóch młodych ludzi rozmawia z sobą przez komunikator. Mają na sobie zwykłe T-shirty, wyglądają naturalnie. Przez ponad godzinę omawiają sprawy dotyczące polityki. Mówią prostym językiem, żartują. Przypomina to prywatną rozmowę. Tak wygląda podcast „ORBcast”.
„Hej, tak Wam powiem, że fajnie się Was słucha, bo jestem z Poznania i przypominacie mi moich znajomych z liceum” – napisał w komentarzach jeden z internautów. Twórcy podcastu to Michał Jurek-Styczyński i Bartosz Urbaniak, którzy odpowiadają też za kanał na YouTubie – ORB News.
W internecie nikogo nie dziwi, że meandry polityki lub innych dziedzin przedstawiają młodzi ludzie lub osoby bez wykształcenia dziennikarskiego, ale z wiedzą w tym zakresie. Ich odbiorcy im ufają, pewnie bardziej niż znanym dziennikarzom. To jedna z cech charakterystycznych podcastów, które cieszą się coraz większą popularnością i stały się obowiązkowe zarówno wśród niezależnych twórców, jak i dużych mediów.
A podcastów wciąż przybywa. Profesor Marcin Matczak mówi: – W Kanale Zero pracuję w formacie programu popularnonaukowego o prawie [„Niepoprawnik” z udziałem Bogusława Leśnodorskiego – red.]. To powoduje, że nie mówię w nim dużo np. o filozofii czy technologii. W ramach „Prawem i rozumem” mówię o wszystkim, bo format jest szerszy i poświęcony zwalczaniu tendencji autorytarnych w naszym społeczeństwie.
W ostatnich miesiącach wystartowały też np. „Poranny briefing” Onetu, czyli krótkie, kilkuminutowe odcinki z szybką analizą ostatnich wydarzeń, oraz „Historie, których nie widać na boisku” Radia 357 z opowieściami ze świata futbolu, tworzone przez Mateusza Fusiarza, Mateusza Kuźniewskiego i Krzysztofa Zimocha. Z podcastami ruszył też serwis XYZ.pl, założony przez byłego redaktora naczelnego „Pulsu Biznesu” Grzegorza Nawackiego. Na początek przygotowano siedem cotygodniowych formatów, m.in. o polityce i wydarzeniach międzynarodowych. Z kolei Polsat Sport wystartował z podcastami „Polsat SiatCast”, „Polsat Sport Talk” i „Polsat Futbol Cast”, które są też nadawane w telewizji.
CORAZ POPULARNIEJSZE
– Specyfika podcastów i ich różnorodność dają możliwości szukania rozwiązań reklamowych z klientami, a przede wszystkich tworzą szansę na dotarcie do zróżnicowanych grup odbiorców – mówi Sabina Lipska, dyrektorka wideo i audio w Ringier Axel Springer Polska. Jej zdaniem różne modele monetyzacji wspierają również te trudniejsze tematy. – To np. podcasty polityczne, którymi może trudniej jest zainteresować reklamodawców, ale te już naprawdę dobre podcasty w tej kategorii świetnie sobie radzą w modelu płatnym, bo potrafią zgromadzić wiernych fanów – ocenia. I dodaje: – Przepis na sukces jest niezmiennie ten sam. Jakościowy podcast, tworzony przez charyzmatycznych, wiarygodnych dziennikarzy i twórców, znajdzie bez wątpienia zarówno fanów, jak i możliwość monetyzacji.
Niezależni twórcy utrzymują się m.in. dzięki wsparciu odbiorców, np. przez Patronite, z reklam, w tym tych z YouTube’a, a także dzięki sponsorom. Podcasty są publikowane na Spotify lub Apple, ale ich twórcy nie mają z tego tytułu przychodów. – Spotify nic nie płaci, podobnie jest z Apple – zaznacza tworząca podcasty dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska.
Potwierdza to Piotr Tarczyński z „Podkastu amerykańskiego”: – To patologia, jak na rynku książek, gdzie to dystrybutorzy zarabiają najwięcej. Jednak Spotify nie podlega algorytmom aż tak jak YouTube. Ktoś, kto subskrybuje nasz podcast, zobaczy go, nie zostanie ukryty przez algorytm.
Dlaczego zatem twórcy publikują swoje podcasty w serwisach, które im za to nie płacą? – Najwięcej odsłuchów mamy na Spotify i tam się buduje pozycję, miejsce w rankingach, co przekłada się na wpłaty na Patronite. Im więcej słuchających, tym więcej wpłat. A to i tak niełatwa sprawa, bo tylko ok. dwóch proc. słuchających wpłaca coś na Patronite – mówi Tarczyński. Potwierdza to Igor Janke z „Układu otwartego”: – Poniżej jednego procentu słuchających wspiera na Patronite.
Jakub Dymek z podcastu „Dwie lewe ręce”: – Jesteśmy tam, bo to istotne platformy dystrybucyjne, choć sam jestem krytykiem monetyzacji i roli algorytmów, przed którymi przestrzegałem w swoich tekstach od lat. Nie chcieliśmy się od nich uzależnić i taka droga była przemyślanym, świadomym wyborem.
Twórcy mogą liczyć na pieniądze z YouTube’a. Nie jest to jednak rozwiązanie dobre dla każdego. Karolina Korwin-Piotrowska zaznacza: – Mam tam wyłączoną monetyzację, bo moje treści i tak nie są przeznaczone dla niepełnoletnich. Wiem, na czym polega zarabianie na YouTubie. To na przykład celowe wyciszanie różnych rzeczy tylko po to, żeby film zaczął się monetyzować.
– Mieliśmy odcinki o epidemii opioidowej i nie mogliśmy wtedy włączyć reklam. Treści zostały uznane za nieodpowiednie, a były to jedne z najpopularniejszych odcinków – opowiada z kolei autor „Podkastu amerykańskiego”.
Ci, którzy mają włączoną monetyzację na YouTubie, przyznają, że aby na tym zarobić konkretne pieniądze, trzeba mieć sporo wyświetleń. Ponadto chodzi też o ciągłe dostarczanie nowych treści i skalę działalności. – Jeśli nas jest kilku, bo tworzymy miniredakcję, to trzeba by mieć pewnie około miliona subskrybentów, żeby odczuć, że wpływają konkretne pieniądze – stwierdza Krzysztof Ziemiec z „Otwartej konserwy”, dodaje, że ich projekt jest jeszcze w fazie początkowej.
Piotr Tarczyński, którego podcast stawia na dźwięk, a nie obraz, wskazuje też, że YouTube promuje filmy, a nie materiały audio z nieruchomą grafiką jako ilustracją. – Między innymi z tego powodu u nas procentowo przychody z YouTube’a to od pięciu do siedmiu procent całości. Reszta to przychody z Patronite – zaznacza.
I to właśnie zbiórki są głównym źródłem zarobków znacznej części twórców. Norbert Bączyk z „Podcastu wojenne historie” przyznaje, że projekt jest rentowny właśnie dzięki patronom. – System patronacki jest doskonale powiązany z podcastami – stwierdza. Na Patronite projekt „Podcast wojenne historie” wspiera ponad 1347 patronów, co daje obecnie twórcom kanału 45 435 zł brutto miesięcznie.
Piotr Tarczyński przyznaje, że dziś „Podkast amerykański” ma już konkretne przychody od patronów. – Wcześniej nie było można się z tego utrzymywać – podkreśla. Na Patronite projekt wspiera 744 patronów, oferując 18 380 zł miesięcznie.
Karolina Korwin-Piotrowska, która pracuje równolegle w Polskim Radiu, na Patronite ma 1891 patronów, wpłacających 51 360 zł miesięcznie. Jak dodaje, część pieniędzy trafia do Patronite. To prowizje od wpłat patronów – ok. 8 proc. z VAT. – To normalna działalność. Opłacam ZAiKS, podatki, współpracujących ludzi. Od 2025 roku będę też miała projekt podcastowy tylko dla patronów. Rozmawiam już o tym z Patronite, bo istnieje taka możliwość – mówi.
Z kolei „Dwie lewe ręce” na Patronite mają 1191 patronów wpłacających 49 900 zł miesięcznie. – Nie twierdzę, że zawsze będziemy się finansować społecznościowo. Mamy też Fundację Centrum Demokracji Społecznej, która pomaga nam w realizacji naszych projektów – informuje Jakub Dymek. Potwierdza, że przy obecnych przychodach da się na tym zarobić. – Dzięki temu, że utrzymujemy się z pieniędzy od patronów, nie jesteśmy uzależnieni od „lajków” ani nie musimy tworzyć sztucznych kontrowersji, bo algorytm platform cyfrowych to lubi. Ponadto nie dokładamy do interesu. U nas wsparcie jest na krzywej wzrostowej, a patroni nie są dla nas anonimowi. To członkowie naszej społeczności, znani nam często osobiście, z którymi w całej Polsce nie tylko się spotykamy, ale też realnie współpracujemy w sieci klubów.
Model patronacki powoli jednak może się wypalać. – Portfele słuchaczy nie są z gumy. Zbiera niemal każdy, nawet ci, którzy teoretycznie nie muszą, bo zarabiają w innym miejscu. W pewnym momencie słuchacze mogą przestać chcieć dalej wpłacać – obawia się Krzysztof Ziemiec. Współtworzona przez niego „Otwarta konserwa” na Patronite ma 124 patronów oferujących 3 570 zł miesięcznie. Jakie ma środki od sponsorów i z YouTube’a, woli na razie nie zdradzać.
MOŻLIWI SPONSORZY
Nie wszyscy twórcy podcastów utrzymują się głównie z Patronite. – Mam trzy źródła przychodów, które mniej więcej rozkładają się po równo. Dwadzieścia–trzydzieści procent od patronów, reszta od sponsorów i z reklam z YouTube’a – mówi Igor Janke. Na Patronite jego „Układ otwarty” ma 444 patronów, wpłacających 11 705 zł miesięcznie. – Podcast jest rentowny. Żyję z tego – przyznaje Janke.
Twórcy podcastów sponsorów szukają samodzielnie lub też firmy zgłaszają się do nich same. – Sami pozyskujemy sponsorów i partnerów, bo nie mamy budżetów na firmę zewnętrzną – przyznaje Krzysztof Ziemiec.
Norbert Bączyk zaznacza, że „Podcast wojenne historie” to historyczny podcast edukacyjny i dla reklamodawców jest raczej mało interesujący. – Mamy mało projektów reklamowych. Nasz model biznesowy jest sfokusowany na odbiorcy, a nie reklamodawcy – stwierdza.
Jakub Dymek przyznaje, że projekt „Dwie lewe ręce” nie ma propozycji od reklamodawców. – Może firmy nie garną się w Polsce jeszcze do reklam w programach, które mówią o progresywnych podatkach, państwie dobrobytu i konieczności regulacji wielkich korporacji? Na razie współpracujemy z wydawnictwem Prześwity i zrealizowaliśmy kilka odcinków o ich książkach. Podcast nie korzysta z pomocy firm pozyskujących sponsorów i partnerów ani z zasięgów w mediach społecznościowych.
Karolina Korwin-Piotrowska: – Miałam trzy propozycje reklamowe, które odrzuciłam. Nasi reklamodawcy nie rozumieją bowiem, czym jest podcast, np. słyszę od nich, że co kilka minut chcą mi wstawiać reklamy. Tłumaczę im jednak, że nie jestem słupem reklamowym. Nie wystarcza im informacja, że podcast jest sponsorowany, a ja nie mogę im dać nic więcej – stwierdza.
Igor Janke sam pozyskuje sponsorów, którzy też się do niego zgłaszają. Przed rozpoczęciem odtwarzania pojawia się informacja, kto jest mecenasem odcinka. To np. firma Ekovoltis, dystrybuująca energię elektryczną.
O tym, czy podcast będzie na siebie zarabiał, decydują też koszty. Im bardziej rozbudowane zespół lub technologia, tym są one wyższe. Korwin-Piotrowska: – W sumie pracuje ze mną siedem osób. Mam stałego wydawcę plus na przykład felietonistów – zaznacza. Podobnie jest u Igora Jankego: – Nie montuję sam, mam dwóch montażystów plus dwie osoby współpracują ze mną przy wymyślaniu tematów i promocji programu na YouTubie. Powinienem jeszcze mieć osobę, która będzie ze mną rozwijała projekt biznesowo.
Skromniej działa np. „Podkast amerykański”. – Mamy tylko montażystę – mówi tworzący go Piotr Tarczyński.
Karolina Korwin-Piotrowska zastanawia się nad otworzeniem własnej platformy i udostępnianiem materiałów za paywallem. – Widać, że ludzie powoli zaczynają się przyzwyczajać, że za dobre treści trzeba płacić. Nadal jednak trzeba wyjaśniać, że za pracę w internecie też należy się wynagrodzenie – stwierdza.
Dla osób, które nie chcą same szukać partnerów reklamowych, oferty mają firmy zewnętrzne. Agencja Słucham podaje na swojej stronie: „Pracujące z nami marki otrzymają to, co dla nich najważniejsze – dopasowane i skuteczne strategie promocji. Twórcy – możliwości rozwoju, szanse na niecodzienne formy działania i skupienie się wyłącznie na pracy twórczej”. Wśród korzystających ze swoich usług wymienia m.in. podcast kryminalny „Piąte: Nie zabijaj” i „Dział zagraniczny” Macieja Okraszewskiego.
Jeden z twórców, który korzysta z usług tej firmy, tłumaczy mi, że współpraca nie jest ciągła. Gdy do agencji zgłasza się reklamodawca zainteresowany współpracą, agencja przedstawia ofertę twórcy. W zależności od rodzaju podcastu i jego zasięgów może to być znaczące źródło przychodów.
Ofertę dla niezależnych twórców ma też np. Audio Broker z Grupy Eurozet. „Na podstawie briefu klienta tworzymy oferty – zasięgowe, tematyczne, hybrydowe, a następnie opiekujemy się całością procesu, zarówno merytorycznie, jak i formalnie, zabezpieczając kontrakt odpowiednimi umowami z podcasterami” – można przeczytać na stronie brokera.
W ofercie są: partnerstwo odcinka (umieszczenie informacji o partnerze na początku i/lub na końcu odcinka), odcinek dedykowany (jego tematyka to tło dla lokowania produktu), specjalny cykl (kilka odcinków tworzonych z klientem), wideopodcasty i kampanie tematyczne (z różnymi podcasterami).
Sabina Lipska, dyrektorka wideo i audio w Ringier Axel Springer Polska, stwierdza: – Myślę, że rynek audio bardzo się zmienia i za dynamicznym wzrostem treści muszą pójść rozwiązania wspierające twórców w sposób systemowy, tak jak to się stało z wideo. Widzimy to już na dojrzałych rynkach, choć te zmiany zawsze następują zbyt wolno dla twórców. Sami korzystamy z różnych modeli monetyzacji, eksperymentujemy z nimi.
Patrycjusz Wyżga z Wirtualnej Polski zauważa jednak, że problemem podcastów są nie tylko budżety, lecz także to, że ich twórcy zaczynają robić podobne rzeczy, zbliżone tematy z podobnymi gośćmi. – Oczywiście każdy twórca ma inną osobowość, ale pozostaje pytanie, czy odbiorcy będą chcieli słuchać bardzo podobnych materiałów. Są też podcasty niskobudżetowe, gdzie ktoś po prostu rozmawia przez Skype.
ROSNĄCE ZNACZENIE
W 2023 roku już 9,8 mln polskich internautów słuchało treści słownych audio przynajmniej raz w miesiącu (rok wcześniej 8,2 mln). Tak wynika z piątej edycji badania „Słuchacz podcastów w Polsce” przygotowanego przez Grupę Eurozet we współpracy z Publicis Groupe. Podano tam, powołując się na katalog Podkasty.info, że w 2023 roku działało już ok. 9 tys. podcastów (bez treści za paywallem).
Według rankingu Spotify Wrapped 2024, który jednak nie pokazuje całego rynku, bo podcasty są też publikowane w innych serwisach i na YouTubie, najpopularniejsze w Polsce są: podcast kryminalny Marcina Myszki „Kryminatorium”, wywiady „Żurnalista – Rozmowy bez kompromisów” oraz „WojewódzkiKędzierski” Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego (Onet).
„W ocenie respondentów podcast jest najbardziej wiarygodnym i eksperckim medium, w którym można odnaleźć najciekawsze treści. Daleko w tyle pozostawia inne rodzaje mediów. Cieszy się 59-proc. zaufaniem, które rok do roku wzrosło o 5 proc. Drugie w tej kategorii jest radio z 47-proc. zaufaniem” – można było przeczytać w wynikach badania „Słuchacz podcastów w Polsce”.
– Podcasty są na fali, jest olbrzymie zainteresowanie nimi – potwierdza Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet.pl. Jego zdaniem to fantastyczne źródło ruchu i zaangażowania użytkowników.
NIEZALEŻNI
O uwagę odbiorców walczy m.in. „Podkast amerykański”. Jeden z jego twórców, amerykanista, historyk i tłumacz Piotr Tarczyński, wyjaśnia, że nigdy nie był fanem tej formy: – Widzowie uświadomili mi jednak, że podcasty eksperckie pozwalają na głębsze zajęcie się tematem, który nie jest omawiany w mediach lub jest tam opisywany szczątkowo. Słuchacze cenią głębszą analizę.
Piotr Tarczyński zapewnia, że ma odzew od słuchaczy, i razem z drugim twórcą tego podcastu, psychologiem i socjologiem Łukaszem Pawłowskim, czasem korzysta z przekazywanych przez odbiorców podpowiedzi. – Próbujemy wyczuć, co się ludziom podoba. Interesują nas jednak różne rzeczy, staramy się być szerokim tematycznie podcastem – mówi.
Specjalistycznym podcastem jest też „Podcast wojenne historie”. Tworzą go historyk i publicysta Norbert Bączyk oraz pasjonat historii Kamil Kawalec. Bączyk wyjaśnia, że jest to czysty podcast radiowy, nie ma wersji wideo. – Zaczynaliśmy od Spotify, na YouTube weszliśmy później. Podczas transmisji na YouTubie zamiast wideo mamy po prostu planszę, bo nasz podcast jest do słuchania, a nie oglądania. To celowe. Po pierwsze, jest wiele serwisów, gdzie można tylko słuchać i tam jesteśmy, a dwa – zależy nam, żeby odbiorca mógł skupić się na treści, którą chcemy mu przekazać – mówi Norbert Bączyk.
Jego zdaniem w Polsce nie docenia się stopnia zainteresowania Polaków historią. – Ponadto wojskowość, abstrahując od sytuacji politycznej, jest elementem popkultury. Gry, seriale, filmy na ten temat cieszą się dużym powodzeniem – stwierdza.
Z kolei wspomniany na początku „ORBcast” jest częścią większego projektu. Na głównym kanale ORB News znajdują się podane w zwięzłej formie informacje. Ich rozwinięcie i głębszą analizę można znaleźć w podcaście. – Nasz główny kanał jest oparty na treściach, a mniej na osobowościach. Z tego kanału nie da się dowiedzieć, jakimi jesteśmy ludźmi. Z kolei podcast jest dla naszych wiernych widzów, którzy nas lubią i chcą nas mieć więcej – tłumaczy Bartosz Urbaniak z „ORBcast”. Cykl nie trzyma się kurczowo jednej formuły. – Gdy w polityce dużo się dzieje, podcast robi się poważniejszy. Gdy dzieje się mniej, polityka może być w nim w tle – podkreśla Urbaniak.
Tematykę społeczno-polityczną podejmuje też podcast „Dwie lewe ręce”, prowadzony przez pisarza i publicystę Marcina Giełzaka i dziennikarza Jakuba Dymka. Twórcy przedstawiają go jako najbardziej opiniotwórcze medium na lewo od centrum. Są to zarówno rozmowy prowadzone między sobą przez autorów, jak i wywiady, np. z ekspertami, cykl o ekonomii czy zapisy spotkań wyjazdowych z publicznością. W opisie na Patronite można przeczytać, że „Dwie lewe ręce” to rosnący zespół dziennikarzy i profesjonalna ekipa techniczna, które tworzą treści do słuchania, oglądania i czytania.
– Weszliśmy na puste pole, bo nie było programu o prospołecznej, socjaldemokratycznej wrażliwości, o polityce, gospodarce, sprawach społecznych. Chcieliśmy zagospodarować potrzebę mówienia i pogadać dojrzale, bez ograniczeń, z szacunkiem do słuchaczy, stąd obszerna forma odcinków, która się przyjęła. Okazuje się, że nie jest tak, że „Polaków to nie interesuje” – mówi Jakub Dymek.
Jak dodaje, projekt ma też sieć klubów w Polsce i za granicą. – To zaangażowana społeczność. Kluby organizują np. debaty, pokazy filmów, rajdy rowerowe czy inicjatywy upamiętniające ważne postaci i wydarzenia polskiej historii, więc to daje nam przekonanie, że to coś więcej niż podcast – mówi Dymek. Podkreśla, że razem z Marcinem Giełzakiem jeżdżą po Polsce i spotykają się z odbiorcami. – Budujemy coś, czego nie mają tradycyjne media, czyli wspólnotę idei i zaangażowania, która wykracza poza internet – mówi.
W styczniu 2025 roku podcast obchodzi drugie urodziny. – Chcemy rozwijać debaty, spotkania, poszerzyć mapę klubów o kolejne, też mniejsze, ośrodki. Planujemy zbudowanie własnego studia i infrastruktury, które dziś wynajmujemy – zapowiada Dymek.
Na podcasty zdecydowała się też dziennikarka filmowa i showbiznesowa Karolina Korwin-Piotrowska. – Podcast to wolność i robienie tego, co się chce i co się umie. W podcaście mogę sobie pozwolić na bycie niszową, nikt mi tu nie powie, żeby czegoś nie mówić, bo nie przyjdą reklamodawcy – stwierdza Korwin-Piotrowska. Co tydzień dodawany jest podcast „Pierwsza młodość”, a raz w miesiącu dodatkowo pojawia się podcast „Miesiączka”. Są publikowane w formie audio. W pierwszym z nich poruszane są takie tematy, jak: „Cancel culture. Pogadajmy o tym, jak w sekundę zniszczyć człowieka, firmę, ideę. Słusznie czy nie? Z kontekstem czy nie?” oraz „Od Wybrańca po Anioły w Ameryce – opowieść o młodym Donaldzie Trumpie, którego lepi sobie najbardziej znienawidzona postać w Ameryce (…)”. Z kolei „Miesiączka” jest przedstawiana jako subiektywne podsumowanie miesiąca. Są tam też felietony, np. dziennikarki i filozofki Katarzyny Kasi.
Korwin-Piotrowska podkreśla, że przygotowywanie podcastów to ciężka praca, ale dodaje, że dawno nie miała takiej satysfakcji zawodowej, jaką ma obecnie.
WYKLĘCI
Podcasty są też zajęciem dla dziennikarzy, którzy nie pracują już w głównych mediach. Po utracie pracy w TVP, co miało związek ze zmianą władz nadawcy po wyborach parlamentarnych, na własny projekt internetowy zdecydował się Krzysztof Ziemiec, były prowadzący m.in. „Teleexpress” w TVP 1. „Otwarta konserwa” to zarówno podcasty, udostępniane np. na Spotify, jak i programy wideo. Ziemiec rozmawia tam m.in. z ekspertami, ale też politykami, np. z europosłem PiS Danielem Obajtkiem. Są też cykle i komentarze innych twórców, np. dziennikarza Antoniego Opalińskiego. Projekt tworzy spółka Endframe Media, której jednym ze wspólników jest Ziemiec.
– Pierwsze pół roku mogę podsumować pozytywnie. Słyszę pochwały, że mamy nieprzerywane, kulturalne rozmowy – mówi dziennikarz. Przyznaje, że w telewizji są zdecydowanie większe koszty produkcji i większa rywalizacja, ale w internecie też trzeba mocno walczyć o widza i wsparcie finansowe. Problemem są także algorytmy i to, że nikt nie wie do końca, jak działają. – Czasem można zrobić superrozmowę, która na przykład nadana w radiu szybko by się rozniosła, a w internecie ginie – przyznaje Krzysztof Ziemiec.
Jak dodaje, dziś w „Otwartej konserwie” sam wykonuje tyle zadań, ile w radiu lub telewizji przypada na kilka osób. – Muszę być na bieżąco, żeby nie powielać innych twórców, znaleźć gościa, zaprosić go, przywieźć, odwieźć albo nawet zrobić mu make-up i zaparzyć kawę – wylicza Ziemiec. Ponadto jest też ambasadorem projektu i prowadzi rozmowy ze sponsorami.
Do podcastu w 2021 roku przeszedł Igor Janke, który w przeszłości był dziennikarzem: zastępcą redaktora naczelnego „Expressu Wieczornego”, redaktorem naczelnym PAP, szefem działu politycznego „Rzeczpospolitej” i prowadzącym program „Prawy do lewego, lewy do prawego” w Polsat News 2. Później oddał się działalności PR-owej. Był partnerem w agencji R4S Consulting, którą założyli m.in. Adam Hofman, były poseł i rzecznik PiS, oraz Mariusz Sokołowski, były rzecznik prasowy komendanta głównego policji.
Janke wrócił do mediów za sprawą własnego podcastu pt. „Układ otwarty”. – Moją misją jest tłumaczenie tego, co się dzieje wokół nas, a nie agitowanie. Zaproponowałem coś głębszego ponad podziałami. Wypisałem się z tej wojny polsko-polskiej. To dla mnie bardzo ważne. Bardzo ważny jest dla mnie szacunek dla słuchaczy i moich rozmówców – podkreśla Janke.
Jak dodaje, w podcaście stawia zarówno na dźwięk, jak i obraz. – Zdecydowanie więcej odbiorców mam na YouTubie niż w serwisach podcastowych. Ponadto YouTube wyświetla reklamy. Twórca nie musi się więc o to martwić, tylko trzeba złapać odpowiedni poziom zasięgów – wyjaśnia.
DUZI TEŻ PRÓBUJĄ
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onet.pl, który tworzy m.in. podcasty „Naczelni” i „Węglarczyk o serialach”, podkreśla, że zarówno w Onecie, jak i w całej grupie Ringier Axel Springer Polska podcasty będą rozwijane. – Już robimy podcasty z publicznością na żywo i cieszą się olbrzymim zainteresowaniem – stwierdza. Jest tak choćby w przypadku „Stanu wyjątkowego”. Węglarczyk zaznacza jednak, że Onet jest w tym segmencie już od dawna. – Pół roku temu była piąta rocznica mojego podcastu o serialach – chwali się.
Spośród podcastów Onetu przez media często jest cytowany „Stan wyjątkowy”. Dyskutują w nim Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Beata Lubecka i Kamil Dziubka. – Mamy wiarygodnych prowadzących, twórców, i ludzie ich uwielbiają. Uważają, że w „Stanie wyjątkowym” wiarygodnie opowiadają o polityce. Plus są tam autorskie informacje i jest to wszystko dobrze zrobione pod względem technicznym, co nie zawsze jest takie oczywiste – uważa Węglarczyk.
W Onecie można np. znaleźć podcast „Raport międzynarodowy”, który tworzą dziennikarz Onetu i były dyplomata Witold Jurasz oraz dziennikarz Zbigniew Parafianowicz z „Dziennika Gazety Prawnej”. Podcast poświęcony jest kulisom dyplomacji i międzynarodowej polityki. – Do podcastu w Onecie zaprosił mnie Witold Jurasz. Jego przeszłość, czyli obecność w dyplomacji czy spółce, która zajmowała się eksportem broni, sprawia, że ma unikalną wiedzę na temat spraw międzynarodowych. Jurasz łączy dwa światy – dyplomacji i dziennikarstwa. Jeszcze zanim mnie zaprosił do „Raportu międzynarodowego”, rozmawialiśmy, czy nie zacząć własnego podcastu – opowiada Parafianowicz.
Z kolei Wirtualna Polska ma m.in. podcast „Didaskalia”, w którym Patrycjusz Wyżga rozmawia z ekspertami o problemach politycznych, gospodarczych i społecznych. To m.in. wywiad z generałem Jarosławem Kraszewskim o Ukrainie i Rosji oraz byłym prezydentem Polski Aleksandrem Kwaśniewskim, również m.in. o Ukrainie. Podcast można oglądać na YouTubie, a słuchać w Audiotece.
– Najważniejsza jest oczywiście treść. Nasi widzowie jednak wychwycili, że studio jest bardzo profesjonalne. Na materiałach zza kulis zobaczyli, ile tam jest kamer czy monitorów. Wszyscy się profesjonalizują i przyzwyczają do tego odbiorców – zaznacza Wyżga.
Podcast doczekał się nawet kanału internetowego FAST o nazwie Didaskalia, dostępnego w Pilocie WP.
Dziś trudno znaleźć większe medium bez podcastu. Mają je też m.in. Interia, Telewizja Polska, TVN 24, Republika, Radio 357 i Radio Nowy Świat.
CO DALEJ?
– Rynek będzie jeszcze przyrastał. Jest na fali wznoszącej – uważa Norbert Bączyk z „Podcastu wojenne historie”. Przewiduje, że rozwój tego rynku potrwa jeszcze ok. dwóch lat. Podobnego zdania jest Krzysztof Ziemiec: – Przed nami raczej jeszcze erupcja zainteresowania podcastami, a nowe media cyfrowe spełniają teraz funkcję kwartalników naukowych i innych tego typu periodyków.
Z kolei Bartosz Urbaniak z „ORBcast” ocenia: – Nie sądzę, żeby liczba podcastów zaczęła spadać. Dziś jednak trudniej się przebić, bo jest ich bardzo dużo. Trzeba się czymś wyróżnić, żeby znaleźć odbiorców – zauważa.
***
Tekst Michała Niedbalskiego pochodzi z magazynu "Press" – wydanie nr 1-2/2025. Teraz udostępniliśmy go do przeczytania w całości dla najaktywniejszych Czytelników.
„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.
Michał Niedbalski
