Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Luty 02, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Telewizja nie taka FAST. Niskie koszty i potencjalnie duża widownia kuszą nadawców

Rozwój kanałów FAST w Polsce blokuje brak uregulowań prawnych. Legislacja nie nadąża za innowacją technologiczną (fot. Nabil Saleh/Unsplash.com)

Niskie koszty i wysoka potencjalna widownia kuszą nadawców nie tylko w Polsce.

W sieci, gdzie wszystko jest na życzenie i natychmiast, od kilku lat powstają tradycyjne kanały telewizyjne. Darmowe i z reklamami. Widz płaci za nie swoim czasem, a marketerzy wyższymi stawkami.

Stacje telewizyjne nadające tylko w internecie zaczęto określać mianem FAST, od free advertising supported streaming television (darmowa telewizja w streamingu, wspierana reklamami – przyp. red.). Termin ten używany jest od 2018 roku, choć samo zjawisko darmowych stacji internetowych jest oczywiście dużo starsze.

Marcin Malicki z Wirtualnej Polski, w przeszłości odpowiadający za serwis Pilot WP, podkreśla, że termin FAST jest obecnie stosowany tylko wśród fachowców z branży. – Takie stacje mają u nas etykietę kanałów własnych, co jest bardziej zrozumiałe dla odbiorcy – stwierdza.

Z kolei Maciej Gozdowski, group vice president – streaming w Warner Bros. Discovery w Polsce, w styczniu mówił „Presserwisowi”, że z powodu słabej rozpoznawalności tego określenia wśród widzów Player postanowił poszukać dla takich kanałów innej nazwy. „I tak powstało określenie kanały nowej generacji” – dodawał.

Jak tłumaczy Marcin Malicki z WP, internetowy widz nie traktuje kanałów FAST inaczej niż pozostałych stacji z oferty serwisu, np. TVP 1 czy Polsatu. – Nie otrzymywaliśmy pytań od użytkowników, którzy nie potrafili zidentyfikować, czym jest taki kanał. Dla nich to jest naturalne. To, jak określamy taką stację, nie ma więc większego znaczenia. Ważne są propozycje programowe, które emituje – przekonuje Malicki.

Dla odbiorców FAST są to więc kolejne kanały, które mogą oglądać bez opłat, a dla nadawców nowe możliwości wykorzystania kontentu i sprzedaży reklam. Dodajmy, że tańsze niż zwykła telewizja.

– FAST to moim zdaniem telewizja 3.0. Telewizją 1.0 były tradycyjne stacje telewizyjne, a stacją 2.0 jest Kanał Sportowy czy Kanał Zero – twierdzi Marcin Wenus, współwłaściciel spółki Telewizja Biznesowa, nadającej kanał FAST o takiej samej nazwie.

Anira Wojan, dyrektorka spółki Gama International, określającej się jako hub polskich kanałów FAST, mówi, że internet otwiera nowe możliwości dotarcia do odbiorców, i to o wiele mniej kosztowne niż te tradycyjne.

Potwierdza to Zbigniew Benbenek, główny akcjonariusz Grupy ZPR Media. – Przeżyliśmy wysokie koszty telewizji naziemnej, gdzie mieliśmy między innymi kanał Nowa TV. Koszty techniczne, amortyzacja koncesji to około 10 milionów złotych rocznie. W przypadku internetu mamy komfortową sytuację, bo nie płacimy za dotarcie do widzów.

BOOM NA FAST

Joanna Nowakowska, communications & market analysis manager w agencji mediowej Wavemaker, podkreśla, że światowy fenomen FAST tworzy dziś przede wszystkim bardzo duża liczba stacji, związana z niską barierą wejścia na ten rynek w jego początkowej fazie rozwoju.

– FAST na koniec 2022 roku stanowił około 10 procent światowego tortu reklamy AVOD [wideo na życzenie z reklamami, wyliczenia 3Vision – przyp. red.], czyli 4 miliardy dolarów, a większa część tych pieniędzy przypada na Amerykę. Tam segment FAST rozpędził się do 1500–2000 kanałów – mówi Nowakowska, przytaczając dane za 2023 rok. Jak dodaje, istnieje spora rozpiętość w ich liczbie w zależności od źródła i przyjętej definicji FAST.

Leszek Kułak, główny akcjonariusz Red Carpet Media Group, właściciela kanałów telewizyjnych i serwisu Red Go, ocenia, że w USA nastąpiła ucieczka widzów od płatnej telewizji. Odbiorcy byli zmęczeni kolejnymi opłatami. – Telewizji zaczęto szukać gdzie indziej i znaleziono ją w wyrastających jak grzyby po deszczu serwisach oferujących bezpłatne kanały – mówi. Są np. poświęcone tylko jednemu serialowi, emitując jego zapętlone odcinki z reklamami .

W Europie segment FAST nie jest jeszcze tak rozrośnięty. Jak analizuje Joanna Nowakowska, liczba kanałów dostępnych w Wielkiej Brytanii wynosi ponad 500, w Hiszpanii – ponad 300. Jej zdaniem wpływ na taką różnicę między rynkiem amerykańskim a europejskim ma silniejsza pozycja darmowej telewizji w Europie, m.in. publicznych stacji, oraz bardziej rozdrobniony rynek streamingu, a także mniejsza liczba platform agregujących kanały FAST.

– Jeśli chodzi o budżety reklamowe na FAST, to pojawiają się dopiero wstępne szacunki – dla Wielkiej Brytanii, czyli największego europejskiego rynku, mówią one o skromnych na razie 200 milionach reklamowych dolarów przypadających na segment FAST. Dodajmy, że rynek TV w Wielkiej Brytanii przyciąga nieco ponad 5 miliardów dolarów, a cały brytyjski rynek reklamowy to 50 miliardów dolarów – Nowakowska przytacza roczne dane Blu Ant Media i GroupM.

Jak podaje serwis Digitaltveurope.com, przychody FAST w Europie Wschodniej w 2022 roku wyniosły 23,5 mln dol. Mają jednak wzrosnąć, osiągając 41,9 mln dol. w 2028 roku.

Rosnący rynek FAST zachęca do wchodzenia na niego kolejnych polskich nadawców.

POLSKA NA POCZĄTKU DROGI

W Polsce kanały FAST można na razie liczyć w dziesiątkach, a nie setkach. Brakuje też u nas czołowych międzynarodowych graczy, prowadzących serwisy ze stacjami FAST, np. Pluto czy Samsung TV Plus.

Polacy chętnie korzystają z usług kablówek i platform satelitarnych, gdzie ceny pakietów w dalszym ciągu są niższe niż niektórych czołowych ofert streamingowych (np. najtańszy pakiet platformy Canal+ kosztuje 10 lub 15 zł miesięcznie, a Netflix od 29 zł za miesiąc). Część widzów nie szuka więc już kontentu w internecie, w tym tego bezpłatnego.

Według danych Nielsen Gauge dla Polski w grudniu 2023 roku udział streamingu w całkowitej oglądalności na ekranie telewizora wyniósł tylko 7,1 proc. Telewizja kablowa miała 30,2 proc., satelitarna – 32,8 proc., a naziemna 23,2 proc.

Zdaniem Joanny Nowakowskiej segment subskrypcyjny jeszcze się u nas nie nasycił, nie powstały też duże platformy streamingowe finansowane reklamą, a oprócz tego mamy mocną ofertę darmowej naziemnej telewizji.

– Dodajmy do tego relatywnie mały rynek reklamowy – 3,5 miliarda dolarów rocznie, rynek reklamy wideo online – 250 milionów dolarów oraz niewysoki CPM [koszt tysiąca wyświetleń reklamy – przyp. red.] dla wideo dobijający do 10 dolarów przy zasobach premium i mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego duże platformy, takie jak Samsung TV Plus czy LG, na razie do Polski nie weszły – ocenia Nowakowska.

Pierwszą jaskółką zmian ich podejścia może być zapowiedziany na marzec start w Polsce międzynarodowej platformy Vidaa Channels dla telewizorów Hisense Smart TV.

KANAŁY NOWEJ GENERACJI

Mimo oporów zagranicznych platform swoich sił w FAST próbują już te polskie. W styczniu aż 15 kanałów tego typu uruchomił Player z grupy TVN Warner Bros. Discovery. To dotąd największe jednorazowe powiększenie polskiej oferty FAST.

Każdy z kanałów Playera oparty jest na programach i serialach z archiwum TVN Warner Bros. Discovery. Dzięki tym stacjom można oglądać wiele odcinków tego samego programu lub serialu z rzędu (binge watching), ale zazwyczaj nie są one poświęcone tylko jednemu tytułowi. Te kanały to: TVN Kultowe seriale, TVN Telenowele, TVN Seriale o kobietach, TVN Momenty prawdy (seriale paradokumentalne), TVN Prawo i życie (seriale sądowe), TVN Szkoła życia (m.in. „Szkoła” i „19+”), TVN Szpitalne historie (m.in. „Szpital”), TVN Życie jak w bajce (m.in. „Żony Hollywood”), TVN Talk-show (m.in. „Kuba Wojewódzki”), TVN Usterka (emituje program „Usterka”), TVN Rajska miłość (bikini reality), TVN W domu (programy o urządzaniu mieszkań), TVN Kryminalnie (seriale kryminalne), TVN Rewolucje w kuchni (m.in. „Kuchenne rewolucje”) i TVN Moto (programy o motoryzacji).

Reklamy w tych stacjach są emitowane w technologii DAI (dynamic ad insertion), czyli dynamicznej podmiany reklam.

Maciej Gozdowski z Warner Bros. Discovery w Polsce zaznacza, że plany nadawcy sięgają dalej niż tylko do 15 kanałów. – Oczywiście myślimy o kolejnych kanałach nowej generacji, ale jeszcze za wcześnie na konkrety – ucina.

Gozdowski zapewnia, że uruchomione w styczniu stacje cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem wśród obecnych i nowych użytkowników Playera. – Stały się ofertą, do której nasi klienci wracają. Z nowej oferty regularnie korzysta już kilkanaście procent użytkowników i obserwujemy, że ich zaangażowanie i czas spędzane na oglądaniu nieustannie rosną – mówi.

Część użytkowników skarżyła się jednak, że kanałów FAST Playera nie można cofać, co oznacza, że nie można wybrać np. odcinka serialu, który chciałoby się oglądać. To sprawia, że włączając kanał TVN Rewolucje w kuchni, jest im narzucany „MasterChef”, a na emisję „Kuchennych rewolucji” muszą czekać kolejne godziny, zgodnie z ramówką. Z kolei włączając TVN Kultowe seriale, otrzymująwybrany odcinek „Kasi i Tomka”, ale po nim zamiast kolejnego odcinka tego serialu jest nadawane „39 i pół”. Podobnie wygląda to w przypadku TVN Rajska miłość, gdzie po „Hotelu Paradise” jest nadawany inny reality show „40 kontra 20”. To sprawia, że widz ma darmowy kontent, ale jest pozbawiony możliwości wyboru konkretnych programów, które chce oglądać w danym momencie. Do tego w koncepcji TVN ma służyć w większości płatny Player.pl.

Warner Bros. Discovery nie przewiduje wprowadzenia funkcjonalności cofania. – Dziś nie widzimy takiej potrzeby. Cała oferta Playera jest dostępna dla naszych użytkowników w modelu on demand – stwierdza Gozdowski.

Biblioteka VoD Playera jest częściowo bezpłatna. Za większość kontentu trzeba zapłacić od 10 zł za 30 dni w opcji z reklamami.

PIONIERZY

Jeszcze przed Playerem na uruchomienie kanałów FAST zdecydował się Pilot WP od Wirtualnej Polski. Pierwszą taką stacją była Kabaret TV, dziś nadająca jako Karuzela Śmiechu. Uruchomiono ją w kwietniu 2022 roku. Później dołączyły do niej Patronite Podróże, Glina TV, Auto Pilot i Pilot w Domu.

Wszystkie emitują programy z biblioteki WP. Karuzela Śmiechu nadaje cykle kabaretowe, Patronite Podróże – filmy podróżnicze twórców z Patronite, Glina TV – serial Telewizji WP „Policjanci z sąsiedztwa”, Auto Pilot – programy motoryzacyjne, a Pilot w Domu – o urządzaniu wnętrz.

Grupa nie informuje o wynikach swoich kanałów FAST. Są one wybranymi bezpłatnymi stacjami w ofercie Pilota WP i mogą stanowić zachętę do skorzystania z oferty płatnej – od 19,90 zł za 30 dni, gdzie nie ma np. limitów przełączeń kanałów. W wersji bezpłatnej ta możliwość po pewnym czasie jest blokowana na ok. 5 minut, więc nie da się zmienić stacji. Potem ta funkcja powraca.

Marcin Malicki, w przeszłości odpowiadający za Pilota WP, tłumaczy, że serwis jest w trakcie rozwijania funkcjonalności cofania. – Na części platform już jest, na innych jeszcze nie. Co do zasady naszą intencją jest to, żeby to było możliwe – mówi. Jak dodaje, brak cofania może też wynikać z kwestii licencyjnych.

Kilka kanałów FAST po polsku ma wywodzący się z Japonii serwis Rakuten TV. Oferuje zarówno darmowe treści, jak i płatne materiały.

Stacji też nie można cofać, wyglądają więc podobnie jak w tradycyjnej telewizji, gdzie jest nam narzucane, co mamy oglądać. Tu jednak można przejść do wybranych propozycji programowych, które są dostępne w modelu VOD, też za darmo. Stacje po polsku to filmowe Top Movies Polska i Bigtime, Grjngo z westernami i dokumentalny Moconomy. Dostępne są też liczne kanały anglojęzyczne.

– Powody braku funkcji cofania są różne, mogą wynikać z ograniczeń licencyjnych, bo dany program nie jest przewidziany do emisji przesuniętej w czasie – wyjaśnia mi przedstawiciel jednego z serwisów streamingowych.

TYLKO W INTERNECIE

Joanna Nowakowska z Wavemaker ocenia, że możliwości dla europejskich i polskich FAST widać np. w niszach dotąd niezagospodarowanych przez tradycyjnych nadawców. Jako przykład podaje właśnie kanał z westernami od Rakuten TV.

W Polsce powstają już jednak większe kanały skupione wyłącznie na dystrybucji internetowej. Poświęcona ekonomii Telewizja Biznesowa ruszyła jesienią 2023 roku. Stacja nadaje informacje ze świata biznesu, inwestycji i finansów. Można ją oglądać na stronie Telewizjabiznesowa.pl oraz m.in. na portalach Comparic.pl i Inwestycje.pl. Stacja powstała z połączenia marek telewizji internetowych Comparic TV oraz Inwestorzy.tv. W ramówce znajdują się rozmowy z przedstawicielami zarządów spółek i przedsiębiorcami, analizy rynkowe i branżowe, komentarze ekspertów i programy edukacyjne.

Marcin Wenus, współwłaściciel spółki Telewizja Biznesowa: – Widzowie poprzednich kanałów zmigrowali do nowego. Pojawili się też kolejni. Poprzez kilka stron internetowych docieramy do ponad dwóch milionów unikalnych użytkowników [zasięg – przyp. red.].

Stacja postawiła na inną dystrybucję niż konkurencyjny Biznes24, którego prezesem jest Roman Młodkowski. Telewizja Biznesowa nie weszła do kablówek, bo nie starała się o koncesję KRRiT. – Nasza grupa docelowa często w ogóle nie ma telewizorów w domu. Ponadto nadając w internecie, pomijamy wysokie koszty wejścia do tradycyjnej telewizji, opłaty za Nielsena czy ograniczenia wynikające z koncesji, na przykład limity reklamowe, i ze wskazań sponsorskich – mówi Wenus.

Nadawca nie wyklucza uruchomienia anglojęzycznego kanału, promującego polski biznes za granicą.

Z kolei spółka Gama International przedstawia się jako hub polskich kanałów FAST. Jak podkreśla, nie jest ich nadawcą, a reprezentantem np. wobec reklamodawców. Organizuje też Digital Media Forum Krynica, gdzie przedstawiciele kanałów FAST mogą spotkać się m.in. z przedstawicielami biznesu.

W portfolio firmy są np. ekologiczna Ethy, emitująca rozmowy Polonico TV, medyczna Zdrowa TV, rolnicza Wieś TV i Targowa TV z relacjami z targów branżowych dla przedsiębiorców.

Kanały można oglądać m.in. poprzez stronę Gama.international. Spółka chwali się, że miesięcznie jej kanały odbiera 2,5 mln adresów IP.

Anira Wojan, dyrektor Gama International, tłumaczy, że kanały FAST grupy nie są już dostępne poprzez aplikację na urządzenia mobilne, a wyłącznie poprzez stronę. – Wyłączyliśmy aplikację. Zmuszała nas bowiem do nieustającej modyfikacji technologicznej, a to nie jest nasza branża. Naszym zadaniem jest wytwarzać i dostarczać do użytkowników końcowych sygnał internetowy – mówi.

Na rynek FAST chce wejść też Grupa ZPR Media. Zbigniew Benbenek, główny akcjonariusz grupy, tłumaczy, że to naturalna droga rozwoju. – Kiedyś mieliśmy kanały telewizyjne, ale sprzedaliśmy je Polsatowi. Cały czas jednak produkujemy treści – zaznacza.

Uruchomiony zostanie kanał Super Express TV (najprawdopodobniej w pierwszym kwartale) i kanał zdrowotny, oparty na Poradniku Zdrowie. – Oczywiście Eska i każdy inny nasz brand docelowo też zasługuje na FAST – podkreśla Benbenek.

Grupa ZPR Media autorskie treści zamieszcza już na YouTubie i swoich stronach. Chce jednak poszerzyć dystrybucję, tworząc na ich podstawie kanały FAST i udostępniając je też zewnętrznym serwisom jak Rakuten TV. – Od lat działamy w branży kablowej poprzez spółkę Supermedia w Warszawie. Dziś ten biznes to już nie jest kładzenie kabla koncentrycznego, ale robienie telewizji przez internet. Możemy więc rozszerzyć to na całą Polskę, pod warunkiem że będziemy mieć prawa do programów. To spowoduje, że kanały FAST będą oglądane nie tylko na urządzeniach mobilnych, ale też na telewizorach – stwierdza Benbenek.

Ponadto grupa uruchomi portal Mediateka. – To będzie nasz bezpłatny player, gdzie wszystkie kanały będzie można obejrzeć linearnie, ale też znajdą się tam materiały w postaci VoD – zapowiada Benbenek.

NIENADĄŻAJĄCE PRAWO

Rozwój kanałów FAST w Polsce blokuje jednak brak uregulowań prawnych. Jak tłumaczył w styczniu „Presserwisowi” Maciej Gozdowski z Playera: „Legislacja polska nie jest do końca gotowa na kanały FAST, ale ostatecznie poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem. Kanały zostały wprowadzone do rejestru teleinformatycznego, prowadzonego przez KRRiT”. Dziś dodaje, że największy problem dla rozwoju kanałów FAST tkwi właśnie w legislacji, która nie nadąża za innowacją technologiczną.

Nadawcy nie wiedzą, czy mają rejestrować te kanały, czy występować o koncesje, a może do ich nadawania nie są potrzebne żadne zgody.

Prof. UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT, przyznaje, że Rada nie dyskutowała jeszcze na temat FAST. Nie ma więc konkretnych wytycznych dla nadawców takich stacji.

Marcin Wenus z Telewizji Biznesowej podkreśla, że niejasna legislacja utrudnia też wejście kanału do części serwisów internetowych. – Niektóre wymagają od nas koncesji tradycyjnej telewizji. Tam więc nie możemy się pojawić – mówi.

Telewizje FAST, obecnie nieuregulowane, mogą jednak np. pokazać więcej brandingu partnera niż w zwykłej telewizji. – Nie obowiązują też nas inne zapisy, np. o tłumaczeniu programów dla niesłyszących – stwierdza Marcin Wenus.

ZAROBIĆ NA REKLAMACH

Telewizje FAST przyjmują różne modele sprzedaży reklam. Joanna Nowakowska z Wavemaker podkreśla, że ze względu na początkowy etap rozwoju trudno mówić o wykrystalizowanej polityce sprzedaży reklam w polskich kanałach FAST. – W Rakuten FAST i AVOD sprzedawane są łącznie, w ramach jednego CPM [koszt tysiąca wyświetleń reklamy – przyp. red.]. W TVN są dostępne pakiety zawierające tylko kanały FAST (wszystkie lub wybrane), ale ich zasoby można też kupić w ramach szerokiego pakietu Reach Max wraz z wideo emitowanym w modelu AVOD – wyjaśnia Nowakowska.

Maciej Gozdowski z Playera mówi, że po pierwszych dniach emisji widać, że nowa forma ekspozycji przypadła do gustu klientom reklamowym. – Obłożenie reklamami będzie z pewnością odpowiedzią na potrzeby naszych klientów oraz użytkowników. Ale może ono mocno różnić się dla konkretnego widza ze względu na zastosowaną technologię DAI w blokach reklamowych, która umożliwia indywidualne podejście do serwowania reklam dla widza czy platformy – zaznacza Gozdowski.

To znaczy, że każdy z odbiorców będzie mieć w tym samym czasie zupełnie inne reklamy.

Przedstawiciel jednej z agencji mediowych tłumaczy mi, że telewizja to zawsze najtańsze w przeliczeniu na koszt dotarcia medium reklamowe wideo w Polsce. Reklamy w internecie, w tym w kanałach FAST, wychodzą drożej. – TVN Media robi dopiero pierwsze kroki w sprzedaży FAST, które mają na razie bardzo ograniczony zasięg. Koszt dotarcia to kilkadziesiąt złotych za CPM. Trudno to porównywać z tradycyjną telewizją – podkreśla.

Porównywać zatem trudno, ale koszty na pewno są wyższe niż reklam w telewizji naziemnej czy kablowo-satelitarnej.

Marcin Wenus z Telewizji Biznesowej, która sama sprzedaje reklamy, mówi: – Telewizje FAST są daleko w kolejce, zanim zaczną je dostrzegać duże korporacje, ale swojej szansy mogą upatrywać we współpracy z mniejszymi firmami.

Własną sprzedaż prowadzi też Gama International. Anira Wojan liczy jednak na to, że w ciągu roku będzie możliwa agregacja z domami mediowymi. – Jeśli ona nie następuje, to z powodu braku badań, które byłyby normatywne dla domów mediowych – mówi.

Z kolei Marcin Wenus stwierdza: – Mamy emisję w tradycyjnym kanale, do tego powtórki plus obecność w social mediach i YouTubie. Połączenie tych wszystkich mediów i podanie całościowych statystyk jest bardzo trudne. Trzeba by to chyba robić ręcznie, ale koszty przewyższałyby korzyści – tłumaczy.

Ile trzeba zapłacić za reklamę? Z cennika na stronie Gama International wynika, że 250 emisji w ciągu jednego miesiąca, przy spocie do 60 sekund, to koszt 3 tys. zł. Osoba, która zna rynek reklamowy, mówi mi, że trudno ocenić, czy to dużo czy mało, nie mając precyzyjnych danych o widowni danego kanału.

Dla nadawcy to bezpieczna forma sprzedaży, bo otrzyma pieniądze za liczbę emisji, a nie wyświetleń danej reklamy.

Z liczbą reklam w kanale FAST nie można jednak przesadzić. – Tutaj widz może nam bardzo szybko uciec i włączyć coś innego. Te reklamy muszą być krótsze, żeby utrzymać widownię i dać zarobić – mówi Leszek Kułak z Red Carpet Media Group.

W POSZUKIWANIU PIENIĘDZY ZA GRANICĄ

Jedni szukają pieniędzy z FAST w Polsce, inni robią to za granicą. Na takie rozwiązanie zdecydowała się spółka Red Carpet Media Group, która utworzyła internetowe wersje Red Carpet TV (pierwsza telewizja POPkulturowa) i Red Top TV. Te mają inne ramówki niż ich wersje telewizyjne, m.in. z powodów licencyjnych. Różnią się od nich też tym, że wyświetlają spoty w modelu DAI.

Kanały Red Carpet Media Group są dostępne m.in. na rynku amerykańskim i kanadyjskim, ale też w Wielkiej Brytanii w Channelbox. Aplikacja Channelbox działa także w Polsce. Można ją pobrać m.in. na telefon komórkowy.

Leszek Kułak z Red Carpet Media Group podkreśla, że takie kanały nie generują dla spółki wielkich kosztów, a otwierają ogromne możliwości wchodzenia na kolejne rynki. – Do nas amerykańskie serwisy FAST dotarły same, bo poszukiwały treści o charakterze etnicznym. Część przychodów z reklam zostaje u właściciela platformy FAST, reszta trafia do nadawcy kanału.

Jak dodaje, w takim kanale nie da się zablokować reklam, co w internecie jest dziś na porządku dziennym. – W tej chwili ten przychód z reklam jest obiecujący, ale jeszcze nie bardzo duży. Na razie mamy też ograniczoną grupę docelową, bo nadajemy po polsku, więc głównie do Polonii. Pracujemy już jednak nad wersjami anglojęzycznymi kanałów. Gdy nadaje się po angielsku, to widz nie zastanawia się, z jakiego kraju jest ta stacja, po prostu ją ogląda.

Red Carpet Media Group planuje też kanał FAST poświęcony modzie, który będzie mógł nadawać w językach hiszpańskim i angielskim. – Pracujemy również nad automatyzacją produkcji, na przykład z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, co ułatwi tworzenie takich kanałów, w tym tłumaczenie kontentu – mówi Kułak.

WIZJE ROZWOJU

Uruchomienie przez Playera 15 kanałów FAST rozbudziło oczekiwania widzów i nadawców. Maciej Gozdowski: – Czuję, że najbliższe miesiące upłyną w branży streamingowej pod znakiem kanałów FAST.

Chęć wejścia w FAST ma też m.in. szczecińska grupa MWE Networks Michała Winnickiego: – Jako dynamicznie rozwijająca się grupa medialna, utrzymująca się wśród 10 największych komercyjnych graczy na polskim rynku, intensywnie analizujemy różnorodne opcje dystrybucji i jesteśmy na etapie rozmów z różnymi operatorami – mówi Karol Warda, dyrektor kanałów telewizyjnych i produkcji w MWE Networks, pytany o FAST.

Według Joanny Nowakowskiej problemem jest to, że kanały FAST mają ograniczoną dystrybucję. Kanały TVN Warner Bros. Discovery są dostępne tylko w Playerze. – To daje im ograniczony dostęp do widza, a reklamodawcom – mniejsze zasięgi – mówi. Dodaje: – Spodziewam się, że dobijemy w tym roku do kilkudziesięciu działających po polsku drobnych FAST-ów, ale na razie nie ma mowy o rewolucji FAST nad Wisłą.

Anira Wojan z Gama International ocenia, że paradoksalnie jedyną przeszkodą dla rozwoju FAST jest nadprodukcja kontentu. – Wszystkiego jest za dużo. Granicę wyznacza rentowność. Można jeszcze długo dzielić rynek na mniejsze segmenty, ale w pewnej chwili będzie trudno utrzymać taką produkcję – mówi.

KWESTIA KOSZTÓW

Czekając na wejście do Polski dużych serwisów FAST, które koszty emisji biorą na siebie, zabierając jednak część przychodów z reklam, nawet mniejsze firmy medialne mogą próbować samodzielnie zaistnieć z kanałem tego typu.

– Najszybciej można to zrobić na infrastrukturze AWS Amazona, który daje możliwości i narzędzia do emisji. Koszty wystartowania są niewielkie, bo raptem kilka tysięcy złotych. Później płaci się za zużycie danych. Więc im więcej osób będzie oglądało, tym więcej trzeba zapłacić. Trudno określić dokładne kwoty, bo taniej wyjdzie, jeśli postaramy się o zoptymalizowanie zużycia przesyłu danych – mówi mi osoba pracująca w branży serwisów streamingowych. I dodaje: – Potrzebny będzie programista, który zna AWS i pomoże go skonfigurować. To też kolejne koszty. Nie trzeba go jednak zatrudniać na stałe, tacy specjaliści są na rynku i można ich zaangażować do konkretnego zadania.

AWS Amazona umożliwia też np. montaż emisji kanałów FAST przy użyciu posiadanych przez nadawcę treści wideo. Pozwala ponadto zarabiać dzięki spersonalizowanym reklamom. Wszystko można zaplanować za pomocą narzędzi AWS Amazona, nie jest wymagane inwestowanie w kosztowny system emisyjny. Montaż kanałów wiąże się ze stałym kosztem eksploatacji. Według strony Amazon AWS w Stanach Zjednoczonych to 73 dol. za miesiąc.

Innym rozwiązaniem, właściwie bezkosztowym, będzie nadawanie np. na YouTubie, ale wtedy tracimy kontrolę nad zarabianiem na reklamach.

Zdaniem Zbigniewa Benbenka z ZPR Media następuje powrót do źródeł telewizji. – Dla mnie FAST to powrót do telewizji, która żyła z reklam. Tak było od zarania tego medium, gdzie nie płaciło się za dostęp. FAST to jest po prostu nowa nazwa linearnej telewizji, dystrybuowanej przez internet, bez konieczności ponoszenia wielomilionowych kosztów dystrybucji – uważa.

***

Ten tekst Michała Niedbalskiego pochodzi z magazynu "Press"  wydanie nr 03-04/2024. Teraz udostępniliśmy go do przeczytania w całości dla najaktywniejszych Czytelników.

„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.

Czytaj też: Nowy „Press”: Andrzej Andrysiak, XYZ Nawackiego, była naczelna „Pisma” i odbudowa Trójki

Press

Michał Niedbalski

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.