Temat: technologie

Dział: TECHNOLOGIE

Dodano: Luty 02, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

DeepSeek – chińska sztuczna inteligencja jest tania i można ją mieć bez cenzury

Interfejs DeepSeek przypomina ten znany choćby z ChatGPT (fot. John Cameron/Unsplash.com)

Globalni gracze – OpenAI, Anthropic czy Google – przyzwyczaili rynek do swoich wielkich modeli językowych opartych na kosztownych technologiach. Tymczasem otwartoźródłowy model DeepSeek z Chin nie tylko jest tańszy, ale wydaje się wydajniejszy. Mimo że pracuje na tanich podzespołach.

Wejście na rynek chińskiego start-upu DeepSeek wywołało zdaniem Piotra Koniecznego, redaktora naczelnego serwisu Niebezpiecznik.pl, zamieszanie z dwóch powodów.

– Po pierwsze, został opublikowany jako Open Source. Każdy może sprawdzić, jak działa i użyć go "za darmo", także w celach komercyjnych. Tego nie oferuje ChatGPT, który ma zamknięty kod źródłowy – wyjaśnia Konieczny. – Po drugie, jest pod każdym względem tańszy niż konkurencja (ChatGPT, Gemini, Claude). Trzydzieści razy tańszy – mówi "Presserwisowi".

DeepSeek potrzebuje o 75 proc. mniej pamięci

Aplikacja w weekend była oprogramowaniem najczęściej pobieranym ze sklepów Apple i Google. We wtorek strona internetowa projektu została zaatakowana, przez co nowi użytkownicy nie mogli na niej się zarejestrować. Ci zarejestrowani mogli jej nadal używać. Jednocześnie w poniedziałek informacje o taniej technologii wykorzystanej przez Chińczyków zachwiały kursem Nvidii (strata ok. 470 mld dol.), na której oparte są droższe modele językowe.

Czytaj też: Zuckerberg rzuca wyzwanie innym gigantom. Meta zainwestuje 65 mld dol. w rozwój AI

DeepSeek, jak tłumaczy szef Niebezpiecznika.pl, potrzebuje o 75 proc. mniej pamięci, co jednak nie powoduje istotnej straty w jakości. Korzysta z podejścia MoE (Mixture of Experts), czyli zadaniem nie zajmuje się jedno wielkie AI, a wyspecjalizowane "podsieci" neuronowe, których praca jest mniej wyczerpująca zasoby (zamiast 671 miliardów parametrów aktywnych jest 37 miliardów). DeepSeek jest też multitokenowy, podczas gdy inne chaty AI przewidują tylko jeden token.

– Dzięki tym ulepszeniom w zasadzie każdy może sobie na własnym laptopie pohostować lokalnie profesjonalny model, który aktualnie w testach przebija lub dorównuje obecnym, a może już byłym liderom rynku – mówi Konieczny. – Jednocześnie koszt korzystania z API DeepSeek to pół dolara za milion tokenów na wejściu, czyli 30 razy taniej niż u OpenAI.

Nvidia może paradoksalnie zyskać

Piotr Konieczny rozprawia się również z mitem o autocenzurze w DeepSeek. Faktycznie taką cenzurę aplikacja stosuje w przypadku pytań, m.in. o prześladowania mniejszości etnicznych w Chinach, masową inwigilację, tłumienie wolności słowa czy neokolonializm i korupcję.

Czytaj też: Donald Trump podaje, że Microsoft jest chętny do kupna amerykańskiego TikToka

– Cenzura jest obecna w aplikacji, którą wydała chińska firma musząca przestrzegać chińskiego prawa. W API (interfejs programowania aplikacji) jej nie ma. Sam model też można pobrać i uruchomić w wersji bez cenzury – wyjaśnia.

Jego zdaniem Nvidia, która straciła na pojawieniu się DeepSeek, może paradoksalnie na DeepSeek zyskać, ponieważ tańsze AI oznacza więcej osób korzystających ze sztucznej inteligencji i większe zapotrzebowanie na tańszy sprzęt od Nvidii.

Czytaj też: W kolejnym starciu wydawców z Big Techami będzie chodzić o AI w wyszukiwarkach

(PAR, 02.02.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.