Nie żyje pracownik kremlowskich mediów Leonid Swiridow. W 2015 roku został wyrzucony z Polski
Jeszcze 9 stycznia na koncie w serwisie X zbiegłego na Białoruś sędziego Tomasza Szmydta zamieszczono jego zdjęcie m.in. z Leonidem Swiridowem (screen: x/Szmydt Tomasz)
W wieku 59 lat zmarł Leonid Swiridow, który w Polsce pracował w charakterze rosyjskiego korespondenta. Polskie służby podejrzewały go o szpiegostwo i w 2015 roku dostał decyzję zakazującą mu pobytu w Polsce.
Leonid Swiridow w Polsce pracował od 2003 roku, jako korespondent agencji Rossija Siegodnia (wcześniej RIA Nowosti). Oficjalnie nie poinformowano go o powodach nakazu wyjazdu z Polski, ale media, m.in. "Gazeta Wyborcza", podawały, że przez polskie służby podejrzewany był o szpiegostwo. Wcześniej Swiridow pracował w Czechach, gdzie odebrano mu akredytację dotyczącą pracy dziennikarskiej w tym kraju.
Swiridow w towarzystwie Grzegorza Brauna
Po wydaleniu Leonida Swiridowa z Polski nakaz opuszczenia Rosji otrzymał Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent "GW" w tym kraju.
Czytaj też: "Der Standard" przegrał sprawę o zniesławienie z prawicowymi politykami
Po wyjeździe z Polski nadal zajmował się tematyką polską i utrzymywał kontakty z Polakami niekryjącymi prorosyjskich i antyzachodnich przekonań. W 2019 roku "GW" opublikowała zdjęcie, na którym na Placu Czerwonym w Moskwie widać Swiridowa w towarzystwie europosła i kandydata na prezydenta Grzegorza Brauna.
Rosyjskie media podają, że lekarze ustalają przyczynę śmierci Swiridowa. Jeszcze 9 stycznia na koncie w serwisie X zbiegłego na Białoruś sędziego Tomasza Szmydta zamieszczono jego zdjęcie m.in. ze Swiridowem i wpis: "Mińsk. Rozmowy z Trumpem. Dyskutujemy o tym, co zrobi Trump Senior po inauguracji. Jest reprezentant Polski. Nawiasem mówiąc, siedzimy w restauracji »Grunwald«, piёm za całkowite wyzwolenie Donbasu. Zastanawiamy się co zrobić z Polska".
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa przypomniała, że Leoinid Swiridow za swoją pracę niedawno otrzymał resortowy dyplom. Zaznaczyła też, że był on "prawdziwym profesjonalistą i osobą niesamowicie bystrą", cechowała go "wielka miłość do świata i szeroko pojętych ludzi, do współpracowników i do życia", a także "wytrwale znosił zastraszanie i upokorzenia oraz bronił swojego dobrego imienia".
Czytaj też: Stowarzyszenie Dziennikarskich Przelewów. Ujawniamy, jak wydawano publiczne pieniądze
(MAK, 26.01.2025)