Repropol zaczyna rozmowy z big techami w sprawie zapłaty za treści
Według polskich przepisów Repropol może zawrzeć umowę z big techami nie wcześniej niż 10 kwietnia (fot. Pixabay.com)
Repropol wysłał do światowych koncernów pismo z propozycją rozpoczęcia rozmów w sprawie opłat za wykorzystywanie treści wydawców. Niektórzy gracze na polskim rynku medialnym chcą negocjować na własną rękę. Na początku stycznia pismo do Google wysłał Związek Pracodawców Wydawców Cyfrowych (ZPWC). Z kolei już od końca września z tym cybergigantem rozmawia grupa Niezależnych Wydawców.
Według polskich przepisów Repropol mógłby zawrzeć umowę z big techami nie wcześniej niż 10 kwietnia. Wtedy bowiem upłyną trzy miesiące od poinformowania wydawców o przystąpieniu do negocjacji.
Nie wszyscy chcą być reprezentowani przez Repropol
– Wydawcy mogą zrezygnować z reprezentowania ich w tym procesie na każdym etapie, nawet po zawarciu umowy przez Repropol z big techami – tłumaczy "Presserwisowi" Renata Krzewska dodając, że oświadczenie w tej sprawie należy wysłać na adres [email protected].
Czytaj też: Big problem. Jeśli wydawcy nie zmienią strategii, to big techy wygrają spór o pieniądze
Stowarzyszenie w najbliższym czasie czekają również prace nad aktualizacją regulaminu dotyczącego podziału wynegocjowanych środków. Wydawcy do końca ub.r. mogli zgłaszać uwagi do tego dokumentu.
– Powołujemy właśnie zespół roboczy, który będzie dyskutował na ten temat z przedstawicielami wydawców – mówi Renata Krzewska.
Ale nie wszyscy chcą być reprezentowani w negocjacjach przez Repropol, na początku stycznia pismo z własną propozycją rozpoczęcia rozmów do Google wysłał Związek Pracodawców Wydawców Cyfrowych (ZPWC).
– Na poziomie pryncypiów jesteśmy po tej samej stronie co Repropol, chcemy jednak rozpocząć rozmowy jak najszybciej – tłumaczy nam Maciej Kossowski, prezes zarządu ZPWC. – Mamy jasną wizję naszych oczekiwań i wypracowane zasady podziału środków. Nie zamykamy się przy tym na różne scenariusze, które pojawią się w trakcie negocjacji. To nowe prawo i nowa sytuacja biznesowa. Należy podchodzić do tego z otwartą głową. Zachęcamy również wydawców, którzy podzielają nasz punkt widzenia, do kontaktu – dodaje Kossowski.
Negocjacje z Google nie są szybkim procesem
Podczas gdy Repropol i ZPWC dopiero szykują się do rozmów z cybergigantami, niektórzy prowadzą je już od kilku miesięcy.
Czytaj też: Serwisy WP w Mediapanelu nieaudytowane. "To nie jest dobry sygnał dla branży"
Pod koniec września ub.r. negocjacje rozpoczęła grupa Niezależnych Wydawców – inicjatywa zrzeszająca podmioty działające poza strukturami medialnych koncernów. W skład porozumienia weszły Bezprawnik, Defence24, E-Motion Media, Filmweb, Glob360 (NaTemat.pl), Iberion, OV Grupa, Grupa PTWP, SmartWeb Media i Webedia Polska.
Jak mówi nam Mariusz Klamra, odpowiedzialny za komunikację grupy Niezależnych Wydawców, negocjacje z Google nie są szybkim procesem. – Rozmowy są dość trudne. – Nie zdradza jednak szczegółów dotyczących ich przebiegu. – To, jak skomplikowany jest spór między wydawcami a big techami, pokazują doświadczenia wydawców z Francji, Kanady czy Australii. Choć doszli do porozumienia, nie są do końca zadowoleni z ich efektu i poziomu wynegocjowanych opłat. Nasze postulaty nie różnią się od tych formułowanych w innych krajach: platformy od lat korzystają z naszej pracy i powinny nam to godziwie zrekompensować.
W przypadku osiągnięcia porozumienia z Google, umowy będą zawierane indywidualnie między platformą a każdym wydawcą reprezentowanym przez grupę Niezależnych Wydawców.
Czytaj też: Pół roku zmian w Polska Press. Mniej dyrektorów i prezesów, więcej informacji
(MZD, 14.01.2025)