Dział: INTERNET

Dodano: Styczeń 10, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Demagog i organizacje factcheckingowe "rozczarowane" decyzją Mety o rezygnacji z moderowania komentarzy

Meta, właściciel Facebooka, zrezygnował z moderacji treści (fot. Deeksha Paharia/Unsplash)

Europejska Sieć Standardów Factcheckingowych (EFCSN) jest rozczarowana decyzją firmy Meta o zakończeniu programu Niezależnej Weryfikacji Informacji "zaczynając od Stanów Zjednoczonych". Polski Demagog podpisał się pod listem europejskich organizacji w tej sprawie.

Jak powiedziała Clara Jiménez Cruz, przewodnicząca EFCSN, "To bardziej politycznie umotywowane działanie podjęte w kontekście nadchodzących rządów Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych niż decyzja oparta na faktach".

EFCSN sprzeciwił się sposobowi, w jaki CEO Meta, Mark Zuckerberg, przedstawił fact-checkerów i dziennikarzy w swoim oświadczeniu. W ramach uzasadnienia zakończenia programu weryfikacyjnego Zuckerberg stwierdził: "Fact-checkerzy okazali się zbyt stronniczy politycznie i zniszczyli więcej zaufania, niż zbudowali".

- W sprawie wycofania się Mety z moderacji w serwisach takich jak Facebook i Instagram przez media przetoczyła się wielka burza, co pokazuje, jak łatwo nas oszukiwać - mówi "Presserwisowi" Małgorzata Fraser, wydawczyni bloga Techspresso i dziennikarka technologiczna.

- Moderacja w serwisach Mety od dawna była iluzoryczna, hula w nich tak rosyjska dezinformacja, jak i wszelkiego rodzaju ukierunkowana nienawiść. I nie zawsze stoją za nią opisywane przez specjalistyczne portale, zorganizowane sieci botów i fałszywych kont. Treści takie rozpowszechniają również zwykli użytkownicy - influencerzy, osoby publiczne, dziennikarze, mający wielki wpływ na swoich odbiorców - stwierdza Fraser.

Jak dodaje, współpraca fact-checkerów z koncernami takimi jak Meta pozwala firmom technologicznym na budowę wizerunku zatroskanych, odpowiedzialnych platform, którym zależy na dobru użytkowników. - W rzeczywistości oczywiste jest, że liczy się biznes - a ten dzisiaj robi się przede wszystkim na kolacjach z prezydentem elektem w jego posiadłości Mar-a-Lago - zwraca uwagę Fraser. I dodaje: - Ciekawym zagadnieniem pozostaje to, w jaki sposób Meta odniesie się do obowiązków nakładanych na koncern przez europejskie regulacje, takie jak Akt o usługach cyfrowych (DSA), które nakładają na platformy wymóg usuwania nielegalnych treści.

Jej zdaniem sformułowanie to jednak jest na tyle pojemne, a zarazem tak ściśle ograniczone, że prawdopodobnie firma po cichu dostosuje się w ograniczonym zakresie do unijnych wymogów.

(PAR, 10.01.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.