Dziennikarz Canal+ Sport Bartosz Ignacik zawieszony za żarty z samobójstwa

Bartosz Ignacik, który w niedzielę w swoim programie "Turbokozak" w Canal+ Sport żartował z samobójstwa, został zawieszony w pracy na wizji. "Wspólnie pomyślimy o następnych krokach" – napisał w serwisie X Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport.

W programie "Turbokozak", wyemitowanym w niedzielę wieczorem, prowadzący Bartosz Ignacik zwrócił się do pracującego przy programie dźwiękowca, który trzymał przewód, z pytaniem: "O co chodzi, Mireczku, z kablem, czy oni obniżyli Ci pensję, że Ty chcesz się powiesić?".

Bartosz Ignacik przeprasza w social mediach

Wypowiedź Ignacika wywołała falę krytyki w mediach społecznościowych. Komentujący przypominali, że żarty z samobójstwa są nieodpowiedzialne, a nawet mogą być niebezpieczne.

Czytaj też: Joanna Lichocka poucza Republikę, na co powinna zbierać pieniądze. "W pierwszej kolejności na PiS"

W poniedziałek rano Bartosz Ignacik zamieścił w serwisie X przeprosiny. "Totalnie głupie, bezmyślne i idiotyczne próbowanie bycia nieśmiesznym z mojej strony, za które PRZEPRASZAM. Absolutnie nikogo nie miałem zamiaru urazić. To już się niestety nie odstanie, ale jeszcze raz WYBACZCIE…" – napisał prowadzący program "Turbokozak".

Michał Kołodziejczak poinformował w poniedziałek o konsekwencjach wyciągniętych wobec Ignacika. "(...) został zawieszony w swoich obowiązkach na wizji. Jest mi strasznie przykro i wstyd, że na naszej antenie padły słowa, które nie powinny paść nigdzie. Wspólnie pomyślimy o następnych krokach" – zapowiedział na X dyrektor Canał + Sport.

W maju 2023 roku Bartosz Ignacik zaliczył wpadkę, gdy podczas zawodów tenisowych z udziałem Igi Świątek. Słychać było, jak przeklina, bo nie zdawał sobie sprawy, że mikrofony są włączone. Canal+ Sport przepraszał wtedy za zachowanie Ignacika.

Czytaj też: Dziennikarze pozytywnie oceniają debiut "Raportu specjalnego" Bianki Mikołajewskiej w TVP

(MAK, 26.11.2024)