Jimmy Lai zaczął zeznawać w trwającym już rok procesie w Hongkongu. Trump: "wyciągnę go"
W rozpoczętym rok temu procesie Jimmy Lai zaczął zeznawać (screen: YouTube/ABC News (Australia)
Jimmy Lai, były magnat medialny i hongkoński aktywista, złożył pierwsze zeznania w sądzie w trwającym już niemal rok, z przerwami, procesie dotyczącym bezpieczeństwa narodowego, nadzorowanym przez władze Pekinu.
Właściciel nieistniejącego już tabloidu "Apple Daily" jest oskarżony przez chińskie władze o zmowę z "obcymi siłami", a także o spisek w celu publikacji materiałów podżegających do niepokojów społecznych.
Lai został aresztowany w grudniu 2020 roku na mocy kontrowersyjnego prawa o bezpieczeństwie narodowym, wprowadzonego w odpowiedzi na masowe protesty prodemokratyczne w Hongkongu. Od tamtego czasu przebywa w więzieniu.
Przed sądem w West Kowloon zgromadziły się tłumy. Od samego rana blisko 100 osób ustawiło się w kolejce, by zająć miejsce na publicznej galerii sądowej.
76-letni Jimmy Lai nie przyznaje się do zarzutów.
Donald Trump publicznie zadeklarował, że "w 100 procentach” wyciągnie Jimmiego Lai z kraju, jeśli wróci do władzy.
(MAC, 21.11.2024)