Dziennikarze z Izraela: wiemy, że nie było polskich obozów śmierci

(fot. pexels.com)
5 lutego br. premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z przedstawicielami mediów izraelskich.
Wiemy, że nie było polskich obozów śmierci, ale część Polaków zabijała Żydów w Polsce; może polskie społeczeństwo nie jest gotowe, żeby pogodzić się z problematyczną przeszłością niektórych Polaków, postrzegać ja jako część ogólnej historii Polaków - mówili w Warszawie dziennikarze z Izraela.
Dziennikarze z Izraela - m.in. z telewizji publicznej oraz gazety "Makor Rishon" - powiedzieli po spotkaniu, że w opinii polskiego premiera, żaden obywatel Izraela nie powinien bać się mówić głośno o tym, co wie, ani o tym, co wydarzyło się w czasie Holokaustu.
"Bardzo dużo osób w Izraelu, rozumie tę ustawę i polskie prawo, wiemy, że nie było polskich obozów śmierci, taka jest prawda" – podkreślali.
Dziennikarze zaznaczyli, że rząd Izraela wiedział o noweli ustawy o IPN "w pewien sposób i przez ostatnie dwa lata były pewne rozmowy".
Nowelizacja ustawy o IPN, jeszcze przed poparciem jej przez Senat, wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela. Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
(JOK, PAP, 05.02.2018)
