Prezes PAP: będą konsekwencje ws. depeszy o poparciu premiera dla WOŚP
Screen wpisu z Twittera, który PAP cytowała w swojej depeszy
Ta sprawa nie pozostanie bez echa, zostaną wyciągnięte konsekwencje - powiedział "Presserwisowi" prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz, odnosząc się do informacji o poparciu premiera Mateusza Morawieckiego dla WOŚP, która znalazła się w depeszy PAP na podstawie wpisu cytowanego za fałszywym kontem na Twitterze.
"Wspieram #WOŚP - napisał w niedzielę na twitterze premier Mateusz Morawiecki. Tweeta zakończył emotikonem z serca" - podała PAP. Część mediów cytowała tę depeszę. Internauci szybko jednak ujawnili, że PAP powołała się na wpis z fałszywego konta Mateusza Morawieckiego - @Morawiecki_M. Prawdziwe konto szefa rządu na Twitterze to: @MorawieckiM.
Prezes PAP zapytany przez "Presserwis", czy wobec autora depeszy zostały wyciągnięte konsekwencje, odpowiedział, że w tym przypadku nie chodzi tylko o jedną osobę. - Na pewno nie pozostawię tego bez reakcji, ale to są wewnętrzne sprawy PAP i nie chciałbym tego komentować. Na pewno ta sprawa nie pozostanie bez echa, a konsekwencje zostaną wyciągnięte – zapowiedział Surmacz.
Dodał, że jeśli chodzi o wiarygodność, to w porównaniu z komercyjnymi mediami PAP stoi na wysokiej pozycji i nie zmienia tego popełniony błąd. - Takie rzeczy się zdarzają niestety nawet najlepszym. Stawiam na ludzi i będę dążył, żeby w PAP pracowali profesjonaliści - podkreślił. Zaznaczył, że w tej agencji pracują już profesjonalni dziennikarze, "nawet jeżeli czasem niektórzy zawodzą".
(PM, 16.01.2018)