Członkowie KRRiT nie są zadowoleni, że przewodniczący uchylił karę dla TVN

Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zaznaczają, że uchylenie kary dla TVN SA to decyzja przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego. Nie wszyscy członkowie Rady są z niej zadowoleni.
– Nie jestem z niej zadowolona – mówi krótko wiceprzewodnicząca KRRiT Teresa Bochwic. – Swoje stanowisko przedstawiłam w głosowaniu za uchwałą 9 grudnia – przyznaje. Przypomina, że za karą dla TVN SA głosowało wówczas wszystkich pięcioro członków Krajowej Rady.
– To jest decyzja przewodniczącego – podkreśla Elżbieta Więcławska-Sauk, członek KRRiT. – Uważam, że kara należała się TVN jak rzadko komu. Nie chodziło o to, że stanęli po tej czy po tamtej stronie konfliktu. Namawiali do buntu przeciwko rządowi. To nie jest rola telewizji. Telewizja powinna rzeczywistość relacjonować, a nie kreować – komentuje Więcławska-Sauk.
Przewodniczący tłumaczy, że decyzję uchylił "po zapoznaniu się ze stanowiskami strony społecznej oraz dodatkowych analizach i argumentach przedstawionych przez zainteresowaną stronę". TVN uznaje uchylenie za "oddalenie zarzutów wobec telewizji TVN24".
Kara nałożona na TVN była najwyższa w historii regulatora – 1,48 mln zł. Nadawca miał ją zapłacić za sposób, w jaki relacjonował protesty przed sejmem pod koniec 2016 roku. Decyzję o karze skrytykowały Helsińska Fundacja Praw Człowieka, organizacje dziennikarskie, a także Departament Stanu USA. Jako pierwsze apel w sprawie anulowania kary dla TVN wystosowało jury Grand Press.
(KOZ, 12.01.2018)
