Semka, Gmyz, Skowroński za pieniądze MSZ przedstawią Niemcom sytuację polskich mediów
"Nadszedł czas na opowieść z drugiej strony" - mówi Krzysztof Skowroński (screen: Youtube.com)
Dziennikarze związani wyłącznie z prawicowymi mediami będą opowiadać w Berlinie o sytuacji mediów w Polsce. Robią to pod auspicjami SDP, ale za pieniądze Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Na początku lipca br. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich dostało z MSZ 268,15 tys. zł na dofinansowanie programu "Dziennikarze mówią o Polsce – dialog dziennikarzy polskich z dziennikarzami zagranicznymi". Stowarzyszenie ukrywało listę dziennikarzy, których wytypowała do działań na rzecz polskiego MSZ.
W pierwszym spotkaniu, jakie odbędzie się w poniedziałek 13 listopada br. w berlińskim Instytucie Polskim (placówka finansowana przez MSZ) wezmą udział: Piotr Semka - publicysta tygodnika "Do Rzeczy", Cezary Gmyz - korespondent TVP, Andrzej Iwicki - korespondent Radia Wnet, Olga Doleśniak-Harczuk - zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", Andrzej Potocki (publicysta "Sieci Prawdy" i Wpolityce.pl) i Krzysztof Skowroński - prezes SDP. W spotkaniu weźmie udział także Krzysztof Rak - dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Wydarzenie zakończy się lunchem.
Krzysztof Skowroński nie widzi problemu w tym, że do dyskusji o sytuacji polskich dziennikarzy nie zaproszono nikogo z mediów liberalnych czy lewicowych. - Dziennikarze z lewej strony już skutecznie opowiedzieli o Polsce, co widać w niemieckiej prasie. Teraz nadszedł czas na opowieść z drugiej strony. Zapewniam, że to będzie opowieść różnorodna - twierdzi Skowroński.
W tę różnorodność nie wierzy dziennikarz Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. - SDP zostało zawłaszczone przez jedną opcję polityczną. Koledzy ze stowarzyszenia nie mają żadnych skrupułów, by wykorzystywać publiczne środki na promocję swojego światopoglądu i swojej wizji Polski - twierdzi Jurecki. - Nie wierzę, że dojdzie tam do jakiejkolwiek dyskusji i wymiany poglądów - dodaje.
Kilka dni temu Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wydało oświadczenie adresowane do niemieckich dziennikarzy, w którym zapewnia, że w Polsce w żaden sposób nie jest ograniczana wolność mediów i dotyczy to także mediów publicznych.
(Mackuch, 13.11.2017)