Krzysztof Czabański odróżnia propagandystów od agitatorów
(fot. Screen z Youtube)
Zdaniem Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, "część mediów komercyjnych dowodzi i kieruje protestami". Przyznał, że mediom publicznym zdarzają się błędy "nieraz na pograniczu wręcz propagandy".
Krzysztof Czabański w poniedziałek 24 lipca br. był gościem "Salonu politycznego Trójki" w Programie III Polskiego Radia. W rozmowie z Pawłem Lisickim, redaktorem naczelnym "Tygodnika do Rzeczy", powiedział, że część mediów komercyjnych "nie tylko relacjonuje to, co się dzieje, bo to jest normalna rola mediów, ale wręcz inspiruje i kieruje" ulicznymi protestami. Obwinia o to "środowiska Agory i TVN", ale też inne media, których nie wymienił z nazwy. Jako przykład podał stronę internetową "Gazety Wyborczej", na której są artykuły informujące o tym, gdzie odbywają się protesty. Przemilczał fakt, że do demonstracji nawołują także prawicowe media. "Czas na wielki marsz zwolenników Dobrej Zmiany! Próbie zastraszenia Polaków trzeba się przeciwstawić" - apelował wczoraj do swoich czytelników Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "W Sieci". Z kolei naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz pisał na Twitterze: "Jeżeli protesty przeciwników zmian w sądach nie ustaną pod koniec tygodnia kluby GP i inne organizacje zrobią ogólnopolską manifestację".
Krzysztof Czabański przyznał, że błędy zdarzają się też mediom publicznym, ale widzi dużą różnicę między nimi a komercyjnymi. "To różnica, czy są błędy warsztatowe, które powodują, że przechodzi się na pozycję propagandysty, a bycie inspiratorem działań ulicznych" - tłumaczył Czabański. Na antenie Trójki wytknął błędy Polskiemu Radiu: "Słuchałem różnych serwisów w sobotę i muszę powiedzieć, że w Trójce serwis w sobotę wieczorem był jednostronny, tak jakby go opozycja redagowała. Były informacje tylko z tamtej strony i nie było, że są Akademickie Kluby i grupy obywateli, które się sprzeciwiają. W PR24 wręcz odwrotnie. To są błędy, nieraz na pograniczu wręcz propagandy. Czy na rzecz opozycji jak w Trójce, czy na rzecz rządu jak w PR24".
(JM, 25.07.2017)