Zatrudnienie Misiewicza w TV Republika będzie przejawem upolitycznienia stacji
Bartłomiej Misiewicz może się odnaleźć w TV Republika (fot. P. Tracz/Kancelaria Premiera)
Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, ma pracować w Telewizji Republika i prowadzić program o obronnosci. Dziennikarze zauważają, że to przejaw upolitycznienia tej stacji.
Według serwisu Wirtualnemedia.pl Bartłomiej Misiewicz w TV Republika miałby zajmować się pozyskiwaniem umów reklamowych i sponsorskich. – Jak go zatrudnimy, będzie o czym rozmawiać, a jak nie, to nie będzie – mówił w czwartek wieczorem wiceprezes TV Republika Tomasz Sakiewicz. A skąd pomysł, żeby go zatrudniać? – Z tego na pewno nie będę się tłumaczyć - ucina Sakiewicz. Z pozostałymi członkami zarządu: Tomaszem Terlikowskim i Radosławem Dobrzyńskim nie udało się nam skontaktować.
- Różne rozmowy prowadzę, z różnymi podmiotami. Na razie nic nie będę komentował - mówi Bartłomiej Misiewicz.
W piątek rano Sakiewicz poinformował w rozmowie z Polskiem Radiem 24, że były rzecznik MON w TV Republika ma prowadzić program o obronności. "Już pół roku temu złożyłem propozycję, aby Misiewicz darował sobie politykę, jest piekielnie medialny" – mówił wiceprezes TV Republika.
W piątek zarząd TV Republika rozesłał tez komunikat prasowy, w którym napisano: "W opinii Zarządu Pan Bartłomiej Misiewicz jako osoba znana i rozpoznawalna posiada duży potencjał medialny, gruntowną wiedzę na temat zagadnień związanych z bezpieczeństwem i obronnością nabytą podczas pełnienia m.in. funkcji szefa gabinetu politycznego MON oraz pełnomocnika MON ds. utworzenia centrum eksperckiego kontrwywiadu NATO, a także doświadczenie medialne zdobyte w pracy na stanowisku Rzecznika Prasowego MON".
Zdaniem Jarosław Gugały, prowadzącego "Wydarzenia" w Polsacie, kontrowersje wokół Bartłomieja Misiewicza nie zaszkodzą wizerunkowi TV Republika, bo już jest mocno upolityczniona. – Telewizji Republika tego rodzaju historie, jak z Misiewiczem, widać nie przeszkadzają. Zresztą to jest telewizja, która nie ukrywa swoich sympatii politycznych – mówi Gugała.
– Jeżeli medium ma tak silne związki partyjne, to może prowadzić do zatrudniania działaczy partyjnych. Nie mam żadnych wątpliwości, że Misiewicz się tam odnajdzie - uważa Konrad Piasecki, dziennikarz Radia Zet i TVN 24.
Z kolei zdaniem menedżerów z domów mediowych Bartłomiej Misiewicz może pomóc stacji w kontaktach ze spółkami skarbu państwa. – Myślę, że pan Misiewicz ma rozległe kontakty w spółkach publicznych. Po inwestycjach tych spółek w mediach widać, że brane są pod uwagę kryteria sympatii politycznych redakcji – mówi Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD. – W przypadku relacji pomiędzy spółkami skarbu państwa a TV Republika kompetencje nie mają żadnego znaczenia – dodaje.
Maciej Niepsuj, buying director z domu mediowego MullenLowe, zwraca uwagę, że TV Republika jest jednym z mediów, do których pieniądze spółek skarbu państwa trafiają i bez Misiewicza. - Nie wiem, czy pomoc Misiewicza jest potrzebna. Gdyby pracował w TVN, być może odczuliby zmianę, natomiast nie wiem, czy TV Republika ją zauważy – komentuje Niepsuj.
Bartłomiej Misiewicz był szefem gabinetu politycznego ministra obrony Antoniego Macierewicza i rzecznikiem prasowym resortu. Z MON odszedł w lutym br. 10 kwietnia br. został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji. 12 kwietnia "Rzeczpospolita" i "Fakt" podały, że Misiewicz za pracę w PGZ miał otrzymywać miesięcznie 50 tys. zł. Po tych publikacjach umowa z nim została rozwiązana. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił Misiewicza w prawach członkach, a ten następnie odszedł z partii.
(KOZ, 28.04.2017)