ABW szuka informatorów dziennikarza "Newsweeka"
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesłuchuje w charakterze świadków byłych i obecnych pracowników Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Szuka informatorów Michała Krzymowskiego, dziennikarza "Newsweek Polska". Prokuratura natomiast ściga z urzędu rzekome zniesławienie prezesa PWPW.
Krzymowski w lipcu ub.r. napisał tekst "Wielki strach w fabryce dokumentów", który przedstawiał sytuację w PWPW - pisał m.in., jak firma pod kierownictwem nowego szefa Piotra Woyciechowskiego zwalnia ludzi. W grudniu ub.r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że PWPW wysłała zawiadomienie do prokuratury, zarzucając Krzymowskiemu zniesławienie prezesów spółki i ujawnienie tajemnic spółki przez pracowników. Zarząd PWPW zawiadomił też prokuraturę, że Krzymowski mógł się dopuścić szpiegostwa. Przy czym, gdy Krzymowski zbierał materiały do swojego tekstu, PWPW nie odpowiedziała na jego pytania.
Zawiadomienie zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Radomiu. Jednocześnie Piotr Woyciechowski wystąpił też z prywatnym aktem oskarżenia z art. 212 kk, który już w ub.r. wycofał. "Prezes Piotr Woyciechowski wycofał jedynie prywatny akt oskarżenia w tej sprawie, ponieważ na jego wniosek postępowanie w tej sprawie z tego samego artykułu prowadzi Prokuratura w Radomiu" - wyjaśniała w styczniu br. Iwona Kostka-Kwiatkowska, rzeczniczka PWPW. Prezes PWPW powiadomił prokuraturę, że zniesławił go użytkownik Endzia72 na Twitterze.
- Znam bardzo mało przypadków, kiedy prokuratura z urzędu ściga zniesławienie. Jeden z nich występuje, gdy nie jesteśmy w stanie ustalić sprawcy, bo jest nim na przykład anonimowy internauta. Chociaż wtedy też doradzamy, aby wykorzystać pomoc prokuratury przy identyfikacji sprawcy, a potem zdecydować się na proces cywilny - mówi Dominika Bychawska-Siniarska, dyrektor Obserwatorium Wolności Mediów w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - W tej chwili ściganie z urzędu obejmuje dwie osoby: redaktora Krzymowskiego i tego nieustalonego sprawcę z Twittera. Użytkownik Twittera, który włączył się w dyskusję po tekstach pana Krzymowskiego, został wykorzystany jako pretekst, żeby wciągnąć w to prokuraturę - uważa Bychawska-Siniarska.
Natomiast postępowanie dotyczące szpiegostwa zostało umorzone. Jak pisze Łukasz Woźnicki w "GW", śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy służbowej dziennikarzowi przez nieustalonych pracowników spółki zostało natomiast przedłużone do maja. Byli i obecni pracownicy są przesłuchiwani przez ABW na zlecenie prokuratury, nikomu nie postawiono do tej pory zarzutów.
Obecnie toczy się też sprawa, jaką PWPW złożyła przeciwko "GW" w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Dotyczy siedmiu tekstów w "GW", z których spółka chce usunięcia 27 fragmentów.
(JM, 16.02.2017)