Domy mediowe wierzą prezesowi Kurskiemu, ale będą śledzić rozwój sytuacji w TVP

Nowy prezes TVP Jacek Kurski spotkał się z przedstawicielami domów mediowych i zapewniał, że nie zamierza wprowadzić działań, które ograniczą czas reklamowy w TVP. Te wierzą w jego obietnice, ale będą bacznie śledzić, co dzieje się w telewizji publicznej.

Jacek Kurski na spotkaniu z przedstawicielami domów mediowych zapewniał, że ramówka TVP do wiosny przyszłego roku nie zostanie zmieniona. Poza tym pozostaną w niej programy mające największą widownię. - Prezes zdaje sobie sprawę, że każdy widz stracony przez TVP odpływa do konkurencji. Wydaje się więc, że o każdego widza będą chcieli zadbać - mówi Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD.
Padła także deklaracja, że biuro reklamy TVP zarówno pod względem osobowym, jak i organizacyjnym nie zostanie zreformowane. Prezes zapowiedział, że TVP ma intensyfikować ofertę w formatach VoD. "Dziennik Gazeta Prawna" donosi zaś, że TVP będzie konkurować z platformami wideo online (Ipla - Polsat, Player - TVN). "Dlatego planowane jest wycofanie treści należących do TVP z innych platform komercyjnych, w tym z YouTube i udostępnianie ich tylko na swoich nośnikach" - czytamy w "DGP".
- Doceniam decyzję władz TVP, które zorganizowały spotkanie dla branży reklamowej. Widać też, że gest doceniła branża, a świadczy o tym frekwencja na spotkaniu i obecność niemal wszystkich czołowych agencji. Zapowiedzi prezesa TVP wydają się rozsądne: zarówno kwestia utrzymania zasad współpracy reklamowej, jak i doinwestowanie VoD. Teraz czekamy na ich spełnienie - dodaje Daria Sacha, managing partner MEC.
Przedstawiciele domów mediowych deklarują, że obietnice prezesa Kurskiego biorą za dobrą monetę. - Wyszliśmy z tego spotkania z przekonaniem, że nic się nie zmieni. Nie mamy podstaw, żeby nie wierzyć w zapewnienia prezesa Kurskiego. Kwestia tego, iż TVP nie planuje wprowadzenia ograniczeń czasu reklamowego, była poruszana na spotkaniu wielokrotnie. Mało tego, pan prezes powiedział, że nie tylko nie ma zamiaru ograniczać czasu antenowego w telewizji, ale ma nawet zamiar tę ofertę rozbudować, używając typowo telewizyjnych formatów filmowych: czyli 50-minutowych zamiast formatu kinowego. Po to, by w prime time zmieścić większą ilość bloków reklamowych. Rozumiem, że jest to deklaracja, za którą idą konkretne plany - mówi Jakub Bierzyński.
Dodaje przy tym, że zarząd TVP zdaje sobie sprawę, iż każda złotówka, której nie zarobi TVP, popłynie do konkurencji: TVN i Polsatu. - To nie tylko deklaracja biznesowa, ale i polityczna, by swoich konkurentów nie wspierać - mówi Bierzyński. Jakie macie obawy? - Mamy takie obawy jak cały rynek: czyli potencjalne obniżenie podaży na rynku, co może wywołać ruchy inflacyjne - mówi Adrian Kawecki, prezes domu mediowego Mindshare Polska.
- Z uwagą będziemy śledzić rozwój sytuacji w TVP i monitorować, czy zapowiedzi prezesa się ziszczą - zapewnia Kawecki.
- Telewizja Polska to od lat kluczowy partner handlowy na rynku - uważa Daria Sacha. - Rola nadawcy nieco się zmniejszyła w związku z ekspansją TVN i Polsatu, ale wciąż Telewizja Polska osiąga przychody reklamowe na poziomie ok. 900 mln zł w skali roku. Wszelkie zmiany w polityce handlowej, a w szczególności ograniczenie limitów reklamowych, miałyby istotne przełożenie na rynek - mówi.
Nie dziwi ostrożność agencji, które w tym roku bacznie się przyglądają ruchom nadawcy i analizują zapowiedzi władz dotyczące mediów publicznych. Zdaniem Małgorzaty Węgierek, prezes Havas Media, spotkanie miało biznesowy charakter, było merytoryczne, logiczne i z biznesowego punktu widzenia bez zarzutu. - Pytanie tylko, czy to, o czym prezes Kurski mówił, będzie faktycznie zrealizowane - zastanawia się Węgierek. - I czy pozwoli mu na to nowa ustawa mediowa, której szczegółów jeszcze nie znamy. Kształt tej ustawy jest kluczowy.
Węgierek zwraca też uwagę na szczegół - trzykrotnie z sali podało pytanie, czy prezes Kurski jest w stanie zagwarantować realizację składanych na spotkaniu obietnic. I ani razu nie było wiążącej odpowiedzi.

(DR, AMS, 22.01.2016)