Chłopaki z Hirszfelda nabrali TVN 24, a teraz żądają pieniędzy za wypowiedzi (wideo)
Młodzi ludzie z warszawskiego Ursynowa, podpisujący się w Internecie "Chłopaki z Hirszfelda", którzy na początku listopada nabrali TVN 24 udając, że ich kolega jest rozmówcą z Atlantic City, teraz żądają od mediów pieniędzy za wypowiedzi.
Gdy TVN 24 relacjonował, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych podczas wyborów prezydenckich, za pomocą Skype połączył się ze studiem młody człowiek i przedstawił jako mieszkający od dwóch lat w Atlantic City Mateusz. Jak się potem okazało, rozmówca TVN 24 siedział w mieszkaniu na Ursynowie. Materiał o tym, jak udało się nabrać TVN 24, został opublikowany w serwisie YouTube.
Skontaktowaliśmy się z jednym z autorów podpisanych pod filmem w YouTube (Mateusz, nick:szumek1924). Za udzielenie wypowiedzi zażądał pieniędzy. "Mamy bardzo wiele zapytań o wywiady i różnego typu informacje. Wspólnie ustaliliśmy, że czekamy na konkretne oferty z mediów, głównie ze względów komercyjnych działalności Państwa portali. Pierwsze informacje oficjalne zostaną podane dla portalu, który sprecyzuje i skonkretyzuje swoją ofertę w sposób najkorzystniejszy dla nas. Manager ds. PR »Chłopaków z Hirszfelda«". Dodał, że "stawki, których oczekujemy zależą od tego co to ma być, czy wywiad tylko na wyłączność, czy może po prostu kilka pytań?". Twierdzi, że już otrzymał trzy propozycje od mediów. "Najkonkretniejszy w rozmowach jest portal Natemat.pl" - napisał. Dziś dodał, że "w razie solidnego wynagrodzenia" są w stanie "zdradzić swoje plany na przyszłość".
Tomasz Machała, redaktor naczelny Natemat.pl przyznaje, że jego serwis otrzymał propozycję płatnej wypowiedzi, ale zaprzecza, że prowadzi negocjacje: - To bzdura. Nie będę za nic im płacił.
Jak TVN 24 mógł się dać nabrać "Chłopakom z Hirszfelda"? Z rozmowy z jednym z dziennikarzy TVN 24 wynika, że jeszcze do niedawna w stacji tej nie było nawet identyfikacji numerów telefonów osób telefonujących do telewizji podczas programów na żywo. Karol Smoląg, rzecznik prasowy TVN, nie odbierał wczoraj telefonów. (BG)
(03.12.2012)