Polacy nie rozumieją pojęcia "lokowanie produktu" - to dobrze dla firm
Niemal połowa Polaków oglądających telewizję (49 proc.) spotkała się z planszą z napisem "audycja zawiera lokowanie produktu”, ale tylko 35 proc. z nich deklaruje, że wie, co on oznacza - wynika z badania PMR Research.
Aż 70,5 proc. respondentów w wieku powyżej 55. roku życia przyznaje, że nie rozumie komunikatu. Jest on niejasny także dla większości osób z wykształceniem podstawowym (64 proc.).
Spośród tych, którzy twierdzą, że rozumieją to sformułowanie, tylko 79 proc. prawidłowo kojarzy lokowanie z reklamą produktu lub reklamą ukrytą. Pozostali mylą komunikat ze sponsoringiem, "reklamą w podświadomości", a nawet mówią, że oznacza on, iż programu "nie można nagrywać” albo że pojawiają się w nim polskie produkty.
- Te badania to dowód na to, że ludzie nie potrafią rozpoznać tej formy reklamy, a także, że product placement jest bardzo trudny do wykrycia - komentuje Robert Niczewski, autor książki "Product placement jako skuteczne narzędzie komunikacji". Andrzej Muszyński, właściciel firmy Al Dentro, zajmującej się product placement, dodaje: - Problemem jest nie najszczęśliwsza nazwa "lokowanie". Rozumiem, że chodziło o sformułowanie w języku polskim, ale jeśli przyjęło się używać pojęcia angielskiego "product placement", to należało je zastosować - twierdzi.
Zdaniem Roberta Niczewskiego wyniki badań dowodzą również ogromnej siły product placement, który pozwala dotrzeć do odbiorcy bez budzenia w nim świadomości, że ma do czynienia z przekazem marketingowym. - Pokazują, że wciąż jest to idealny dla reklamodawców kanał dotarcia i wartość tej formy reklamy powinna rosnąć - uważa Niczewski.
Badanie przeprowadzono w październiku br. na reprezentatywnej grupie 1 tys. Polaków.
Oznaczenia programów pomarańczową planszą z napisem "audycja zawiera lokowanie produktu” wprowadziła tegoroczna nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji.
KSZ