Samuel Pereira za mało znany dla Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
Samuel Pereira pisze dla "Gazety Polskiej Codziennie"
Samuel Pereira, dziennikarz "Gazety Polskiej Codziennie" i portalu Niezalezna.pl, nie został przyjęty do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Warszawski oddział SDP stwierdził, że nie zna efektów jego pracy jako dziennikarza, a kserokopie z jego tekstami były niewyraźne.
Pereira złożył wniosek o przyjęcie do SDP w październiku br. Jego kandydatura została jednak odrzucona. - Komisja przyjmująca nowych członków uznała, że kserokopie jego tekstów są nieczytelne. Poza tym nie znała jego nazwiska. Pan Pereira nie jest przecież żadną gwiazdą dziennikarstwa – tłumaczy Grzegorz Cydejko, prezes warszawskiego oddziału SDP. Profil dziennikarza Pereiry na Twitterze ma już prawie 16 tys. obserwujących, a na Facebooku 3,7 tys. - to jednak komisji SDP nie interesuje.
W ostatni wtorek podczas posiedzenia zarządu warszawskiego SDP w sprawie Pereiry interweniowała dziennikarka "GPC" Joanna Lichocka. - Wbrew sugestiom Joanny Lichockiej nie dyskryminujemy dziennikarzy "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". Przyjęliśmy ich już kilkudziesięciu. Pereira nie odwołał się od decyzji komisji. Jeśli to zrobi i udokumentuje, że jest czynnym dziennikarzem, zostanie przyjęty do SDP – zapewnia Cydejko.
Pereira jest zdziwiony: - Nie odwołałem się od decyzji zarządu, bo jej nie dostałem. Nie poproszono mnie też o uzupełnienie dokumentacji.
- To przejaw wewnętrznej walki między oddziałem warszawskim SDP a jego zarządem głównym. Mam wrażenie, że oddział warszawski SDP robi nam na złość, nie przyjmując dziennikarzy "Gazety Polskiej Codziennie" - komentuje Agnieszka Romaszewska-Guzy, wiceprezes zarządu głównego SDP. Zaznacza, że Pereira może odwołać się w swojej sprawie do zarządu głównego SDP.
(MW, 17.12.2014)