Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 27, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Popowski wygrał z Lisickim proces o "gwaranta PiS"

Sławomir Popowski były dziennikarz "Rzeczpospolitej" nie musi przepraszać Pawła Lisickiego, byłego redaktora naczelnego tego tytułu, za tekst opublikowany na Press.pl – orzekł w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Paweł Lisicki, obecnie redaktor naczelny "Tygodnika do Rzeczy" (Orle Pióro), pozwał Popowskiego za naruszenie dóbr osobistych. Powodem był tekst Popowskiego opublikowany w październiku 2010 roku na stronie Press.pl pt. "Co dalej z Rzepą?". Popowski napisał w nim, że fundusz Mecom po odkupieniu od Orkli 51 proc. udziałów w wydającej ten dziennik spółce Presspublica zawarł w 2006 roku umowę z rządzącym wówczas PiS. W zamian za obietnicę sprzedaży pozostałych udziałów należących do Skarbu Państwa miał wprowadzić w "Rzeczpospolitej" linię redakcyjną przychylną PiS. "Gwarantem tego miała być nominacja Pawła Lisickiego na stanowisko redaktora naczelnego >>Rzepy<<" - napisał Popowski.
W październiku ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał rację Lisickiemu. Orzekł, że stwierdzenie, że był on gwarantem realizowania w "Rzeczpospolitej" interesów PiS godzi w jego dobre imię i podważa zaufanie do niego niezbędne do wykonywania zawodu dziennikarza. Sąd nakazał Popowskiemu przeprosić Lisickiego na stronie Press.pl i zapłacić 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Popowski odwołał się od wyroku. W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił w całości wyrok sądu pierwszej instancji.
- Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że rola Lisickiego jako gwaranta realizacji w "Rzeczpospolitej" linii politycznej PiS, była przedmiotem rozmów między Mecomem a Ministerstwem Skarbu Państwa, więc jego osobiste przekonania co do tej roli nie mają znaczenia – mówi Maciej Łętowski, były wiceprezes Presspubliki z ramienia resortu skarbu, który był obecny na rozprawie. Sąd podkreślił też, że polityka redakcyjna Lisickiego, zwalnianie dziennikarzy krytycznych wobec PiS, a przyjmowanie osób bliższych linii tej partii dowiodło zasadności zarzutów Popowskiego.
- Wytaczanie procesu dziennikarzowi przez dziennikarza jest absurdalne. Lisicki mógł przecież odpowiedzieć Popowskiemu mediach, a już pewnością w "Rzeczpospolitej", której był naczelnym - mówi Łętowski.
Sławomir Popowski, obecnie publicysta serwisu internetowego Studio Opinii nie ukrywa satysfakcji z wyroku: - Szanuję wyrok sądu pierwszej instancji, ale wyrok Sądu Apelacyjnego był jedynym sprawiedliwym, który mógł zapaść w tej sprawie.
Pawła Lisickiego i jego adwokata nie było wczoraj w sądzie. Pawła Lisickiego i jego adwokata nie było wczoraj w sądzie. Lisicki o wyroku dowiedział się od "Presserwisu". - Zamierzam wnieść o kasację. Sędzia orzekająca w tej sprawie wykazała się niezawisłością od rozumu. Jeśli uważa, że byłem gwarantem interesów PiS w Presspublice, to ona jest gwarantem interesów Platformy Obywatelskiej w aparacie sprawiedliwości - mówi Lisicki. (MW)
 

(MW, 27.07.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.