Duda i Gmyz: służby, sięgając po nasze billingi, obchodzą prawo prasowe
Dziennikarze, których billingi pozyskała Prokuratura Wojskowa, zaapelowali do służb państwowych o przestrzeganie gwarancji prawnych służących ochronie tajemnicy dziennikarskiej.
- Coraz mniej wiemy o władzy, a władza wie o nas coraz więcej, to jest niebezpieczne dla demokracji – mówił wczoraj Cezary Gryz, dziennikarz "Rzeczpospolitej". Wraz z Maciejem Dudą z portalu Tvn24.pl wziął on udział w panelu dyskusyjnym zorganizowanym przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich pod hasłem: "Kto, kogo powinien kontrolować?”. Zdaniem Gmyza, choć prawo daje możliwość służbom państwowym, w tym prokuratorom, sięgania po billingi dziennikarzy, taka praktyka jest obejściem gwarancji zapisanych w prawie prasowym, zakazujących przesłuchiwania ich na okoliczność, kim są ich informatorzy.
Mecenas Dariusz Pluta, pełnomocnik Gmyza i Dudy, także biorący udział w panelu, podkreślił, że tego typu gwarancja prawna jest ważna dla interesu publicznego i ma charakter systemowy. - Służy nie dziennikarzom, a tym, którzy przekazują informacje i chcą pozostać anonimowi. To ważne dla demokracji, bo ludzie, którzy mają wiedzę o patologiach działań państwa, mówią w pewnym momencie: "dość" i za pośrednictwem mediów przekazują informacje, które wywracają panujący establishment. Bez tajemnicy dziennikarskiej prasy nie ma – podkreślił Pluta.
- Po tym, jak wyszło na jaw, że prokuratura sprawdzała moje billingi i chciała też uzyskać dostęp do moich SMS-ów, ci ludzie (moi informatorzy – przyp. red.) boją się za mną kontaktować. Nie chcą mi już mówić o nieprawidłowościach, o których wiedzą. Jako dziennikarz jestem wkurzony, bo to jest dla mnie blokada informacyjna – stwierdził Maciej Duda.
Dziennikarze i ich pełnomocnik zaapelowali do władz państwowych o uszanowanie gwarancji tajemnicy dziennikarskiej i o wprowadzenie takich rozwiązań prawnych, które nie będą utrudniać pracy dziennikarzom, jak ma to miejsce w przypadku niedawno znowelizowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Na konferencję zaproszeni byli także przedstawiciele Prokuratury Wojskowej. Jednak, jak poinformował organizator konferencji, po próbie samobójczej prokuratora wojskowego płk. Macieja Przybyła (podlegli mu prokuratorzy zażądali od operatorów telefonii komórkowej SMS-ów Gmyza i Dudy, co w ocenie Prokuratury Apelacyjnej było złamaniem prawa), do której doszło w Poznaniu 9 stycznia, odmówili oni udziału w dyskusji.
KK